W poniedziałek późnym wieczorem Władimir Putin wygłosił propagandowe orędzie do narodu rosyjskiego. Podziękował w nim dowódcom i żołnierzom z Grupy Wagnera, którzy zdecydowali o przerwaniu marszu na Moskwę, dzięki czemu uniknęli rozlewu krwi. - Od samego początku wydarzeń natychmiast podjęto wszystkie niezbędne decyzje, aby zneutralizować zagrożenie, aby chronić porządek konstytucyjny, życie i bezpieczeństwo naszych obywateli - mówił.
O organizatorach rebelii Władimir Putin powiedział, że "zdradzili Rosję i swoich ludzi". - Tego chcieli naziści z Ukrainy i Zachód i wewnętrzni zdrajcy. To była zemsta [Ukrainy - red.] za jej porażki na froncie - stwierdził rosyjski dyktator. Jak mówił, "potrzebny był czas, żeby buntownicy mogli się opamiętać". Według niego "bunt i tak zostałby stłumiony, a jego organizatorzy zdawali sobie sprawę, że ich działania były przestępcze".
O porównanie postawy Władimira Putina z poniedziałkowego orędzia do narodu z tym z 24 lutego ubiegłego roku, kiedy ogłaszał atak na Ukrainę, zapytaliśmy eksperta komunikacji niewerbalnej. - Przez ostatni rok wiele się mówiło o problemach zdrowotnych prezydenta Rosji. Nie jestem lekarzem, jednak z mojej perspektywy, w poprzednich nagraniach można było zauważyć ograniczone ruchy prawej strony ciała Władimira Putina - podkreślił Łukasz Kaca w komentarzu dla portalu Gazeta.pl. - Dodatkowo wiele publicznych wystąpień odbywało się na siedząco i widać było bardzo nienaturalne poruszanie prawą ręka. W najnowszym wystąpieniu żadna z tych rzeczy nie występuje. Putin wypowiada się na stojąco i prezentuje bardzo dynamicznie, poruszając się często i zmieniając balans ciała. To jest zdecydowanie widoczna zmiana - zaznaczył i dodał:
Jednak sposób poruszania zdradza również więcej emocji. W nowym wystąpieniu Władimir Putin jest ewidentnie zdenerwowany. Stąd może brać się ta nerwowość i dynamika w poruszaniu. W trakcie wystąpień zdenerwowanie i silne emocje bardzo często objawiają się nadmierną ruchliwością. Widać również pochylanie głowy do przodu, co jest również oznaką wściekłości. Dodatkowo, z mikroekspresji twarzy, możemy zauważyć schodzące się brwi i unoszącą się górną wargę co potwierdza wściekłość. Pojawia się także mocna pogarda i obrzydzenie gdy Putin odwołuje się bezpośrednio do Grupy Wagnera.
Łukasz Kaca stwierdził również, że "w nagraniach z wypowiedzenia wojny Władimir Putin był dużo spokojniejszy, bardziej pewny siebie i lepiej radził sobie z emocjami". - Oglądając aktualne wypowiedzi, widzimy człowieka bardzo zdenerwowanego, w którym na tyle mocno kipią emocje, że nie jest w stanie tego ukrywać. Można wnioskować, że ostatnie sytuacje były dla niego dużym zaskoczeniem, a sytuacja wymknęła się spod kontroli - podkreślił ekspert ds. mowy ciała.
Tak wyglądał rosyjski dyktator w dniu ataku na Ukrainę:
***