Mer Moskwy ogłosił poniedziałek dniem wolnym od pracy. "Aby zminimalizować ryzyko"

Najemnicy grupy Wagnera zmierzają do stolicy Rosji. Tymczasem mer Moskwy zaapelował do obywateli. "Sytuacja jest skomplikowana" - stwierdził i poinformował o działaniach mających "zminimalizować ryzyko".

W piątek szef wagnerowców Jewgienij Prigożyn stwierdził, że jego najemnicy zostali zaatakowani przez siły rosyjskie. "Następny krok należy do nas" - zapowiedział. Według nieoficjalnych informacji, na jakie powołuje się kanał Ważne historie na Telegramie, kolumna rebeliantów może wkroczyć do stolicy do godz. 19 czasu moskiewskiego. 

Zobacz wideo "Świat, w którym Zachód nam pomagał, skończył się, gdy Putin zaatakował rakietami cywilów"

Pucz w Rosji. Mer Moskwy ogłosił poniedziałek dniem wolnym

Tymczasem mer Moskwy Siergiej Sobianin ogłosił poniedziałek dniem wolnym od pracy - podaje agencja "Moskwa" na Telegramie. "Drodzy obywatele, w Moskwie ogłoszono reżim operacji antyterrorystycznej. Sytuacja jest skomplikowana. Aby zminimalizować ryzyko, postanowiłem ogłosić poniedziałek dniem wolnym od pracy w ramach sztabu operacyjnego - z wyjątkiem władz i przedsiębiorstw o cyklu ciągłym, kompleksu wojskowo-przemysłowego i usług miejskich" - czytamy w komunikacie cytowanym na kanale.

Mer Moskwy wezwał także, by w razie możliwości powstrzymać się od podróżowania po mieście. "W niektórych dzielnicach i na niektórych drogach możliwa jest blokada drogi" - podaje agencja. Ważne historie dodała po godz. 17:20 natomiast, że konwoje wojskowe zostały zauważone już 125 km od Moskwy. BBC poinformowało natomiast, że zweryfikowało fotografie przedstawiające ciężarówki blokujące most znajdujący się 97 km od przedmieść Moskwy. 

Wcześniej władze Rosji ogłosiły w stolicy, regionie Moskiewskim i regionie Woroneża "operację antyterrorystyczną". Decyzja ta pozwala władzom m.in. na ograniczenie przepływu osób i transportu, monitorowanie lub wprowadzenie ograniczeń w komunikacji, prowadzenie przeszukań osób i pojazdów, a także ewentualną ewakuację ludności. 

"Der Spiegel" informował natomiast, że bilety na bezpośrednie połączenia z Moskwy do Tibilisi, Astany i Stambuły zostały wyprzedane. Pojawiły się także doniesienia o ewakuacji Muzeum Sztuk Pięknych im. Puszkina oraz centrum handlowego Mega Belaya Dacha.

Władimir Putin uciekł z Moskwy? Prezydencki samolot wyleciał ze stolicy

Według nieoficjalnych doniesień portalu Ważne historie Moskwę mogło opuścić w ostatnim czasie wielu oligarchów i urzędników. Po godzinie 13 czasu polskiego (14:16 czasu moskiewskiego) z Moskwy ruszył prezydencki samolot. W okolicach Tweru maszyna zniknęła z radarów - w pobliżu znajduje się jedna z rezydencji przywódcy Rosji. Nie ma jednak pewności, że Putin znajdował się na pokładzie maszyny. 

Więcej o: