Katastrofa Titana. 19-latek był "przerażony" przed podwodną wyprawą. Popłynął, by zadowolić ojca

Siostra pakistańskiego biznesmena twierdzi, że jego 19-letni syn Suleman Dawood był "przerażony" perspektywą podróży Titanem. Chłopak na kilka dni przed wypłynięciem informował rodzinę o swoich obawach. Zdaniem kobiety zdecydował się wsiąść na pokład łodzi podwodnej, aby zadowolić swojego ojca.

Łódź podwodna Titan zaginęła 18 czerwca u wybrzeży kanadyjskiej wyspy Nowa Fundlandia. Na pokładzie znajdowało się pięciu pasażerów: Stockton Rush, Hamish Harding, Paul-Henri Nargeolet, Shahzada Dawood oraz jego syn Suleman Dawood. Według ciotki 19-latka chłopak przed wypłynięciem mówił, że "nie ma na to ochoty" i że jest "przerażony" perspektywą podwodnego badania wraku Titanica

Zobacz wideo Nowoczesny basen do testowania okrętów US Navy na realistycznie symulowanych falach oceanicznych

19-latek był "przerażony" wyprawą Titanem. Popłynął ze względu na ojca

Według Azmeh Dawood, siostry pakistańskiego biznesmena, który zginął na Titanie, bratanek informował ją o obawach, jakie miał w związku z podwodną wyprawą. Mimo to zdecydował się wejść na pokład Titana. Jak poinformowała kobieta w rozmowie z NBC News, wypłynięcie łodzi zostało zaplanowane w weekend, kiedy wypadał Dzień Ojca. Dlatego też 19-latek chciał zadowolić ojca, Shahzada Dawooda, który był zafascynowany historią Titanica. Zdaniem kobiety jej brat miał wręcz "absolutną obsesję" na punkcie zatopionego wraku. Wspomniała, że jako dzieci niejednokrotnie oglądali film "A night to remember" ["SOS Titanic" - red.] - dramat opowiadający o katastrofie liniowca. Nie wydało jej się więc zaskakujące, że Shazad kupił bilety na misję organizowaną przez Ocean Gate. Sama jednak przyznała, że nigdy nie zrobiłaby niczego podobnego. - Nawet gdyby ktoś dał mi milion dolarów, nie wsiadłabym na pokład Titana - powiedziała.

- Myślę o Sulemanie, który ma zaledwie 19 lat i być może z trudem łapie oddech… Ta myśl jest paraliżująca, szczerze mówiąc - mówiła kobieta jeszcze zanim poinformowano o implozji podwodnej łodzi i śmierci członków załogi. Według relacji amerykańskiej sieci telewizyjnej Azmeh Dawood była zdruzgotana, kiedy firma stojąca za ekspedycją Titana, potwierdziła śmierć wszystkich pięciu pasażerów batyskafu. - Czuję niedowierzanie - mówiła ciotka 19-letniego Sulemana. Wspomniała także, że próbuje zrozumieć tragedię, która spotkała jej brata i siostrzeńca.

Shahzada Dawood i Suleman Dawood ofiarami implozji Titana

Shahzada Dawood i jego syn Suleman należeli do jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin. Ich rodzinne imperium Dawood Hercules Corporation inwestuje w rolnictwo, sektor zdrowia i inne gałęzie przemysłu. 48-letni biznesmen był wiceprezesem Engro Corporation, której siedziba znajduje się w pakistańskim Karaczi. Firma specjalizuje się przede wszystkim w nawozach, chociaż niektóre projekty dotyczą także produkcji pojazdów, czy nawet cyfrowych technologii. Shahzada Dawood był także doradcą w Prince's Trust International - organizacji charytatywnej założonej przez króla Karola III. Jak poinformował brytyjski dziennik "The Guardian" 19-letni Suleman był studentem pierwszego roku na Uniwersytecie Strathclyde w Glasgow.

Więcej o: