Jak już informowaliśmy, 13 czerwca w Nottingham doszło do ataku. Na ulicach miasta znaleziono trzy ciała. Policjanci zostali również powiadomieni o wypadku z udziałem mężczyzny kierującego furgonetką, który potrącił trzy osoby. Funkcjonariusze sądzą, że oba zdarzenia są ze sobą powiązane. "Daily Mail" poinformowało, że wśród rannych w ataku w Nottingham był 40-letni Polak. Dziennikarze skontaktowali się w tej sprawie z pokrzywdzonym mężczyzną.
Atak w Nottingham. Polak został potrącony przez furgonetkę. "Nie mogę powiedzieć więcej"
Z informacji podanych przez "Daily Mail" wynika, że pan Marcin został potrącony przez furgonetkę, gdy szedł do pracy w miejscowej fabryce. Mężczyzna doznał lekkich obrażeń głowy, nogi i ręki. - Zostałem potrącony przez furgonetkę, ale nie mogę powiedzieć więcej, policja mi tego zabroniła. Czuję się już dobrze, w środę zostałem wypisany ze szpitala - powiedział 40-latek.
Dwie pozostałe osoby, które zostały ucierpiały wskutek ataku, to 44-letnia kobieta i 58-letni mężczyzna. 58-latek w stanie krytycznym trafił do szpitala, ale obecnie jego stan jest stabilny. 44-latka nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Wielka Brytania. Policja zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o zabójstwo trzech osób w Nottingham
Policja zatrzymała mężczyznę, który kierował furgonetką podczas ataku. To pochodzący z Gwinei Bissau 31-latek, były student Uniwersytetu w Nottingham. Śledczy twierdzą, że mężczyzna zadźgał nożem dwóch 19-latków, studiujących na tej uczelni, a następnie zabił 65-letniego dozorcę, któremu ukradł furgonetkę. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo trzech osób i usiłowanie zabójstwa trzech innych. Sąd potwierdził tożsamość mężczyzny, a 20 czerwca postępowanie w jego sprawie ma być kontynuowane.
