Sąsiedzi rodziny znalezionej w Londynie: "Byli wspaniali". Wszczęto dochodzenie w kierunku zabójstwa

- Kiedy zobaczyłam wiadomość o znalezieniu ciał, zaczęłam płakać. Pomyślałam, że to nie mogą być oni - przyznała jedna z sąsiadek czteroosobowej rodziny z Polski, która mieszkała w dzielnicy Hounslow w zachodnim Londynie. W piątek policja znalazła ciała małżeństwa i ich dzieci.

W piątek (16 czerwca) w jednym z mieszkań w dzielnicy Hounslow w zachodnim Londynie znaleziono ciała czterech osób. Brytyjska policja potwierdziła, że chodzi o rodzinę z Polski: 39-letniego Michała, 35-letnią Monikę oraz ich dwoję dzieci, 11-letnią córkę Maję i trzyletniego synka Dawida. "Daily Mail" rozmawiał z sąsiadami, którzy opłakują zmarłych.

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?

Londyn. Znaleziono ciała czteroosobowej rodziny z Polski. Sąsiedzi: To po prostu druzgocące

Córka 37-letniej Marii była w tym samym wieku, co 11-letnia Maja. W środę dziewczynka miała nie pojawić się na turnieju piłki nożnej. Nauczyciel, który od kilku dni nie otrzymywał informacji od rodziny, zawiadomił policję. - Kiedy zobaczyłam wiadomość o znalezieniu ciał, zaczęłam płakać. Pomyślałam, że to nie mogą być oni - przyznała Maria i dodała: - To tragiczne, jej rodzice byli naprawdę dobrymi ludźmi. Ciężko pracowali, matka była sprzątaczką w hotelu, myślę, że ojciec był budowniczym.

Inna z sąsiadek rodziny nazwała rodzinę "absolutnie wspaniałą", określając panią Monikę jako "uroczą matkę z dwójką dzieci". - Nadal nie mogę przetrawić i zrozumieć, co się stało i dlaczego. (...) To po prostu druzgocące - dodała. 

- Byli bardzo szczęśliwi. (Pani Monika - red.) zawsze bawiła się z dziećmi, po prostu była mamą. Nie było w nich nic dziwnego. Nie znam ich osobiście, ale wydawała się w porządku - powiedziała tabloidowi kolejna z sąsiadek. Jeszcze inna stwierdziła, że nigdy nie widziała, by małżeństwo się kłóciło. 

Śmierć polskiej rodziny w Londynie. Policja przyznaje, że prowadzi dochodzenie w kierunku zabójstwa

Policja metropolitalna przyznała, że prowadzi dochodzenie dotyczące zabójstwa, które jest na razie na wczesnym etapie, jednak służby "nie szukają nikogo innego". - Zachowujemy jednak otwarty umysł i chciałbym prosić każdego, kto uważa, że ma istotne informacje, o jak najszybszy kontakt - przekazała detektywka Linda Bradley. Każdy, kto posiada informacje, które mogą pomóc w dochodzeniu, proszony jest o kontakt telefoniczny pod numerem 101, powołując się na numer referencyjny 5135/16Jun.

Więcej o: