28 maja, około godziny 5:30, oficer Kayla Wallace patrolowała US Hwy 17 w North Myrtle Beach. Do końca zmiany zostało jej zaledwie pół godziny, gdy nagle zauważyła białego jeepa, przejeżdżającego na czerwonym świetle. Policjantka zatrzymała pojazd, a gdy zbliżyła się do samochodu, zobaczyła za kierownicą zdenerwowaną kobietę oraz mężczyznę siedzącego na miejscu pasażera" - opisuje sprawę policja z North Myrtle.
Po zatrzymaniu auta przestraszona kobieta otworzyła drzwi. Wallace poinstruowała ją, aby je zamknęła, jednak chwilę później pasażer również otworzył drzwi, tłumacząc, że w samochodzie nie da się opuszczać szyb. Kobieta powiedziała z kolei, że czuje, że zaraz może zwymiotować. Następnie, wykorzystując moment, gdy mężczyzna na nią nie patrzył, zaczęła bezgłośnie powtarzać słowa: "Pomóż mi". Funkcjonariuszka zamknęła mężczyznę na tyle swojego radiowozu.
Zdenerwowana kobieta poinformowała policjantkę, że mężczyzna, z którym jechała, chwilę temu kogoś zastrzelił, a następnie grożąc jej śmiercią, zmusił ją do prowadzenia auta. W trakcie trwania interwencji Wallace została też poinformowana przez innych funkcjonariuszy, że biały jeep był widziany na miejscu strzelaniny. Przedstawiono jej także opis podejrzanego, który pasował do zatrzymanego pasażera. Jego pistolet znaleziono pod siedzeniem w aucie. Mężczyzna został aresztowany.
Współpracownicy pochwalili interwencję Wallace w mediach społecznościowych. ''Nasz wydział i nasza społeczność mają szczęście, że mają oficer Wallace'' - napisali.