Prezydent Rosji Władimir Putin w piątek 9 czerwca omawiał kwestię rozmieszczenia broni jądrowej z Alaksandrem Łukaszenką podczas ich spotkania w Soczi. Według planów ma zostać ona przetransportowana na terytorium Białorusi. Pojawiła się konkretna data związana z tą operacją.
Jak informuje Agencja Reutera, Rosja rozpocznie rozmieszczanie taktycznej broni jądrowej na Białorusi po przygotowaniu specjalnych magazynów, w których będzie przechowywana i nadzorowana. Według informacji przekazanej przez Putina ma się to wydarzyć 7-8 lipca.
W kolejnych dniach ma nastąpić "niezwłoczne rozpoczęcie działań związanych z rozmieszczeniem odpowiednich rodzajów broni na terytorium Białorusi". Prezydent Rosji powiedział podczas spotkania, że "wszystko idzie zgodnie z planem". Zasięg głowic jądrowych ma objąć znaczną część Europy Wschodniej.
Putin ogłosił zgodę na rozmieszczenie broni jądrowej na terenie Białorusi w marcu. Swoją decyzję argumentował działaniem USA, które "wspierają militarnie wiele krajów" pod względem broni taktycznej i robią to zdaniem Rosji na przestrzeni dziesięcioleci. Jak informowaliśmy, rosyjski prezydent podkreślał też, że od dawna otrzymywał liczne prośby o wsparcie nuklearne od Alaksandra Łukaszenki.
Białoruscy żołnierze mają być już w posiadaniu 10 samolotów dostosowanych do przenoszenia broni jądrowej oraz nieokreślonej liczby wyrzutni systemu rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Iskander. Według zapowiedzi Putina, broń jądrowa miałaby pozostać pod kontrolą Moskwy, w przygotowywanych pod ten cel magazynach. Jej użycie byłoby ściśle nadzorowane przez Kreml i możliwe jedynie na jego polecenie. Według doniesień działania te mają na celu najprawdopodobniej aspekt polityczny, a nie militarny. Jednym z efektów, które już teraz można zaobserwować za sprawą rozmieszczenia broni jądrowej w Białorusi, jest umocnienie sojuszu między Putinem a Łukaszenką.