Duda i Scholz spotkają się z Macronem. Będą rozmawiać o gwarancjach dla Ukrainy

Członkowstwo Ukrainy w NATO, a także europejska suwerenność i obrona to tematy przyszłotygodniowego spotkania Andrzeja Dudy i Olafa Scholza z Emmanulem Macronem w Paryżu - dowiedziało się Politico. Portal podkreśla, że członkowie Sojuszu są świadomi, że muszą wysłać silny sygnał Rosji w momencie, gdy Ukraina rozpoczyna kontrofensywę.

Oczekuje się, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Polski Andrzej Duda udadzą się do Paryża w przyszły poniedziałek na rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem - poinformowało Politico kilku francuskich urzędników. Spotkanie, które ma odbyć się przy obiedzie, będzie koncentrować się na naciskach Ukrainy na członkostwo w NATO i gwarancjach bezpieczeństwa ze strony sojuszników przed lipcowym szczytem Sojuszu. Przywódcy omówią również inne tematy, takie jak europejska suwerenność i obrona.

Zobacz wideo Zalane wioski w Ukrainie po przerwaniu zapory

Jak przypomina portal, w zeszłym tygodniu Macron wezwał do udzielenia Ukrainie "silnych, konkretnych i namacalnych" gwarancji bezpieczeństwa i argumentował, że Ukrainie należy zaoferować "ścieżkę do członkostwa w NATO". Jednak, jak zaznacza Politico, Scholz wydawał się być bardziej ostrożny, mówiąc o tym, ''jak my, jako jednostki, możemy wspierać Ukrainę''. 

"Politico": NATO podzielone ws. drogi Ukrainy do Sojuszu

Przypomnijmy, że Polska wielokrotnie apelowała o udzielenie Ukrainie silnych gwarancji bezpieczeństwa. We wtorek Andrzej Duda spotkał się z kilkoma przywódcami państw członkowskich NATO w Europie Wschodniej w Bratysławie, aby omówić sytuację w Ukrainie i jej prośbę o przystąpienie do Sojuszu.  

W ocenie Politico członkowie NATO są podzieleni co do tego, jak powinni zareagować na obecne dążenia Ukrainy do członkostwa w sojuszu. Jednak, jak przekazuje portal, są też świadomi, że muszą wysłać silny sygnał Rosji w momencie, gdy Ukraina rozpoczyna kontrofensywę.

- Jeśli nie znajdziemy rozwiązania, które zadowoli wszystkich, istnieje ryzyko, że nie osiągniemy jednolitego porozumienia, a to byłby oczywiście największy prezent, jaki moglibyśmy dać Rosji - powiedział Politico dyplomata, który chciał pozostać anonimowy.

Więcej o: