Wywiad Ukrainy o sobowtórach Putina: Absolutna inscenizacja. Słabo i szybko zorganizowana

Zdaniem przedstawiciela Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrija Jusowa sobowtóry Putina zastępowały go między innymi podczas wyjazdu na okupowane południe Ukrainy. - Była bardzo duża różnica, zarówno w zachowaniu, jak i w wyglądzie - stwierdził wojskowy.

Andrij Jusow udzielił wywiadu Ukraińskiej Prawdzie. Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy był pytany między innymi o kwestię posiadania przez przywódcę Rosji sobowtórów. 

Zobacz wideo Spotkanie Łukaszenki z Putinem. Towarzyszyły mu uściski i serdeczności

Wojna w Ukrainie. Wywiad Ukrainy o sobowtórach Putina: Są w zamkniętych miejscach, pod ścisłą ochroną

Dziennikarz zwrócił uwagę, że często można spotkać się z tezą, jakoby "Putin nie był sam, a było ich kilku". - Na jakich konkretnych danych się opierasz, poza tym, że wizualnie ci ludzie mogą się różnić? - pytał. W odpowiedzi wojskowy podkreślił, że twierdzenia ukraińskiego wywiadu opierają się na rozpoznaniu operacyjnym oraz na ocenach fizjonomistów i "wielu innych specjalistów". Wtedy prowadzący wywiad poprosił o "konkretny przykład", gdy w danym miejscu obecny miał być nie Putin, a jego sobowtór.

- Jego wizyty na okupowanym południu Ukrainy są absolutną inscenizacją (słabo i szybko zorganizowaną). Była bardzo duża różnica, zarówno w zachowaniu, jak i w wyglądzie "Putina" - tłumaczył Jusow, zauważając przy tym, że prawdziwy Putin między innymi nigdy nie spotkałby się z miejscową ludnością, ponieważ kontakt z nim nawet na Kremlu jest ograniczony. Wojskowy wskazał tu między innymi na wielometrowy stół, którego zdjęcia obiegły Internet, czy konieczność przechodzenia przez wszystkich, którzy chcą się zobaczyć z przywódcą, kwarantanny.

- Jeśli Putin, nawet z przedstawicielami obcych krajów, spotyka się na dużą odległość i nie podaje ręki, to to, co widziano w Mariupolu, w okupowanym regionie Chersoniu, jest zdecydowanie produkcją i przedstawieniem - stwierdził. Dalej dziennikarz dopytywał, czy zdaniem Jusowa wszystkie sobowtóry Putina mieszkają w jednym miejscu. Zdaniem wojskowego nie. - Są w zamkniętych miejscach i pod bardzo ścisłą ochroną - powiedział i dodał: - Nawiasem mówiąc, Łukaszenka nie ma sobowtóra - ocenił.

Władimir Putin ma sobowtórów? Zdaniem ukraińskiego wywiadu co najmniej trzech. "Wykorzystuje ich w zależności od okoliczności"

Pogłoski jakoby Władimir Putin posiadał własnych sobowtórów, pojawiają się od dawna. W październiku ubiegłego roku szef ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanow stwierdził, że przywódca ma co najmniej trzech dublerów, których "wykorzystuje w zależności do okoliczności". Po wizycie Putina w Mariupolu Anton Geraszczenko opublikował zestawienie trzech fotografii, na których podbródek przywódcy Rosji znacząco się od siebie różni. "Który z nich jest prawdziwy?" - zapytał były wiceminister.

Były agent KGB Siergiej Żyrnow, który w przeszłości pracował z Putinem w służbach specjalnych, również przyznał, że doniesienia o wykorzystywaniu sobowtórów przez Putina mogą nie być przesadzone. Do przyznania tego skłoniło go porównanie orędzia "chudego i kaszlącego" przywódcy, wygłoszone 21 lutego przed Zgromadzeniem Narodowym, z występem podczas prowojennego koncertu w Moskwie, który miał miejsce zaledwie dzień później.- Ma zupełnie inny kształt oczodołów, zupełnie inną głowę, zupełnie inne zmarszczki, inny głos - wymieniał Żyrnow, zwracając także uwagę na nietypową gestykulację przywódcy.

W kwietniu tego roku na pogłoski o dublerach Putina postanowił zareagować sam Kreml. - Słyszeliśmy, że Putin ma wielu sobowtórów, którzy pracują zamiast niego, gdy siedzi w bunkrze. Kolejne kłamstwo. Widzicie, jakiego mamy prezydenta. Jest mega aktywny - stwierdził Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla.

Więcej o: