Media: Ukraińskie wojska przeszły do kontrofensywy. Zdobywają coraz więcej terytorium

Według nieoficjalnych informacji ukraińska armia atakuje Rosjan na południowym odcinku frontu w obwodzie zaporoskim i może to być początek szerokiej ofensywy, która była zapowiada od dłuższego czasu. Jednocześnie, według oficjalnych doniesień dowództwa, Ukraińcy odnoszą sukcesy w okolicach Bachmutu, gdzie do tej pory toczyły się najzacieklejsze walki.

Według niektórych źródeł ukraińska armia miała dokonać próby szturmu w obwodzie zaporoskim z Orichowa w kierunku okupowanego miasta Tokmak. Miały tam zostać użyte precyzyjne wyrzutnie rakietowe HIMARS. Część zachodnich mediów, powołując się na źródła w ukraińskich władzach, twierdzi, że na południowym wschodzie ataki ukraińskiej armii nasiliły się i może to być początek oczekiwanej kontrofensywy. Prawdopodobnie ze względów strategicznych i bezpieczeństwa władze Ukrainy nie komentują tych doniesień.

Zobacz wideo Ważny apel gen. Tomasza Piotrowskiego. "Przeciwnik tylko na to czeka"

Jednocześnie ukraińskie dowództwo poinformowało o kolejnych zdobytych pozycjach w obwodzie donieckim. Jak wyjaśnia rzecznik wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy płk Serhij Czerewatyj, na niektórych odcinkach na południowej i północnej flance w okolicach Bachmutu ukraińscy żołnierze przesunęli swoje pozycje o kolejne 1600 metrów w głąb terytorium zajmowanego przez wroga. 

O postępie ukraińskich wojsk poinformowała także Hanna Malar, wiceministerka obrony Ukrainy. - W kierunku Bachmutu nasze wojska przeszły z obrony do ofensywy. W ciągu ostatniego dnia posunęliśmy się od 200 do 1100 metrów na różnych odcinkach. Wróg jest w defensywie - przekazała w środę.

Ukraina rozpoczęła ofensywę, jednak nie oznacza to, że Rosjanie odpuścili. W rozmowie z "The Washington Post" żołnierz jednej z brygad działających na południowym wschodzie Ukrainy opowiedział o trwających bardzo ciężkich walkach. - Nasza artyleria i lotnictwo pracują, ale Rosjanie także działają. Jest bardzo ciężko dla nas i dla nich. Siły zbrojne posuwają się naprzód, ale nie tak szybko, jakbyśmy chcieli - przyznał.

Rosja o ukraińskiej kontrofensywie

Z kolei Rosja już dwa dni temu twierdziła, że Ukraina przeszła do ofensywy. Według komunikatu z 6 czerwca br. rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu Ukraińcy prowadzą "ofensywę na różnych odcinkach frontu, koncentrując w tym celu duże ilości sprzętu" i żołnierzy. Sytuację na froncie podsumowuje w kilku punktach na Twitterze analityk Artur Micek. 

"Co wiemy o obecnej ofensywie UA:

Na pewno rozpoczęła się jej główna faza, która składa się z dwóch części (ataki wspomagające i rozpoznawcze - co już ma miejsce - oraz od jednego do dwóch głównych uderzeń, które niedługo powinny ruszyć). Po stronie Ukrainy jest potężna blokada informacyjna, a u Rosjan oznaki paniki lub fake newsy. Ukraina ruszyła do akcji lotnictwo i śmigłowce. W akcji są np. bomby JDAM. Rosjanie będą nas zasypywać propagandą sukcesu, co już się dzieje. Ukraina ponosi straty, ale nadal jest to promil sił, które zgromadzili. UA jest w stanie poświęcić nawet trzy brygady i sporo sprzętu po to, aby reszta weszła jak w masło. Artyleria Ukrainy ma otwarte magazyny amunicji. Siły ukraińskie rozpoznają pozycje wroga, a później zasypują go pociskami artyleryjskimi".

Więcej o: