Mike Pence o Putinie: "Znam różnicę między geniuszem a zbrodniarzem". Przewiduje: Nie zatrzyma się na Ukrainie

Mike Pence, były wiceprezydent USA, który teraz walczy o nominację Partii Republikańskiej w wyborach, skomentował wypowiedź Donalda Trumpa dot. wojny w Ukrainie. Polityk podkreślił, że Władimir Putin "nie ma zamiaru zatrzymać się na Ukrainie".
Zobacz wideo Tusk ogłasza kolejną mobilizację. "Wzywam wszystkich"

- Wiem, że niektórzy w tej debacie nazywają wojnę w Ukrainie sporem terytorialnym. Tak nie jest, to była niesprowokowana rosyjska inwazja. Uważam, że Stany Zjednoczone powinny kontynuować wspieranie dzielnych ukraińskich żołnierzy poprzez zasoby, których potrzebują, aby odeprzeć rosyjską inwazję i odzyskać integralność terytorialną - powiedział podczas wizyty w stanie Iowa Mike Pence. Amerykańskie media zwracają uwagę, że jego wypowiedzi na temat rosyjskiej agresji wyraźnie kontrastują z opiniami wygłaszanymi przez Donalda Trumpa. Podczas jednej z debat w maju były prezydent USA nie chciał odpowiedzieć wprost na pytanie, kto jego zdaniem powinien wygrać w tej wojnie. - Chcę, żeby wszyscy przestali ginąć. Giną i Rosjanie, i Ukraińcy. Chcę, żeby przestali umierać - powiedział wówczas Trump

Mike Pence: Wiem, kto powinien wygrać wojnę w Ukrainie

Pence podczas spotkania w Iowa podkreślał, że "Putin nie zatrzyma się, jeśli osiągnie swoje cele w Ukrainie". - Dał jasno do zrozumienia, że chce odtworzyć dawną sowiecką strefę wpływów we Wschodniej Europie - podkreślał polityk. Później odniósł się do wypowiedzi Trumpa z ubiegłego roku. - Gdy Władimir Putin wkroczył do Ukrainy, były prezydent nazwał go geniuszem. Znam różnice między geniuszem a zbrodniarzem wojennym i wiem, kto powinien wygrać wojnę w Ukrainie - ludzie walczący o swoją wolność i przywrócenie suwerenności - powiedział Pence. - To nie jest nasza wojna, ale wolność jest naszą walką i musimy dać narodowi ukraińskiemu zdolność do walki i obrony swojego terytorium - dodał. 

Były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence ogłosił w tym tygodniu start w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Będzie reprezentował Republikanów. "Wierzę w Amerykanów i wierzę, że Bóg ma jeszcze Amerykę w opiece. Razem możemy przywrócić taki kraj i najlepsze dni dla najwspanialszego narodu na Ziemi dopiero nadejdą!" - napisał Mike Pence na Twitterze. Polityk pełnił funkcję wiceprezydenta USA w kadencji Donalda Trumpa, który w 2020 roku przegrał w wyborach z kandydatem Demokratów Joe Bidenem. Urzędujący prezydent ogłosił w kwietniu, że będzie ubiegał się o reelekcję.

Więcej o: