"Mieszkańcy obwodu chersońskiego, ratujcie swoje zwierzaki przed utonięciem! Nie zostawiaj zwierząt na łańcuchach lub w wybiegach/klatkach. Uważaj, ewakuuj się i daj szansę swoim mniejszym przyjaciołom na życie" - przekazało w oficjalnym komunikacie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Po wysadzeniu zapory na Dnieprze w dramatycznej sytuacji znaleźli się bowiem nie tylko ludzie, ale też zwierzęta.
Zalane zostało m.in. zoo Kazkowa Dibrowa, które znajduje się w Nowej Kachowce, czyli w miejscowości, w której doszło do przerwania zapory na rzece. Jak przekazał burmistrz miasta Wołodymyr Kowalenko, woda mogła wedrzeć się do ogrodu już o godzinie 5:30 czasu polskiego. Z niepotwierdzonych jeszcze informacji wynika, że wszystkie zwierzęta, które w nim przebywały, utonęły. Na Telegramie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak teren ogrodu zoologicznego znajduje się pod wodą. W tle słychać płaczącą kobietę.
Na kolejnym nagraniu widać, jak funkcjonariusz ukraińskich służb próbuje pomóc psu, który znajduje się po szyję w wodzie. Jak się okazuje, zwierzę zaplątało się w wysokie trawy i nie mogło dalej uciec. Z opisu dołączonego do filmiku wynika, że akcja służb zakończyła się sukcesem, a psa udało się uratować.
Z wody wyciągnięty został także młody koziołek sarny. W centrum Nowej Kachowki poziom wody podniósł się do 10 metrów (stan na godzinę 10:30 polskiego czasu), a przed lokalnym domem kultury zaczęły pływać łabędzie i kaczki.
Na kolejnych zdjęciach widać, jak mieszkańcy obwodu chersońskiego próbują ewakuować zwierzęta gospodarskie. Według burmistrza Nowej Kachowki Rosjanie zaczęli zagłuszać sygnał przed wysadzeniem zapory, by ludzie pozostawali w informacyjnej próżni i nie wiedzieli, dokąd mają udać się po pomoc ani czy ich miejscowości są zagrożone.
Wołodymyr Zełenski zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy, na którym poruszono m.in. kwestię tego, że woda, która zalewa miejscowości, jest zanieczyszczona 150-tonami oleju silnikowego. Istnieje ryzyko dalszego wycieku tej substancji. Mowa być może o nawet 300 tonach paliwa.
W wyniku eksplozji całkowicie zniszczona została hydroelektrownia i część zapory w Nowej Kachowce, która jest częścią rozciągającego się na 240 kilometrów Zbiornika Kachowskiego. Poziom wody w zalewie szybko opada, przez co konieczna była pilna ewakuacja terenów położonych poniżej tamy. Z ukraińskich szacunków wynika, że w strefie krytycznej znalazło się 16 tysięcy osób.
Ewakuacja ma trwać także na terenie obwodu chersońskiego, znajdującego się po II linii frontu, a więc na obszarach okupowanych przez Rosjan. Kreml próbuje zrzucić winę za wysadzenie zapory na Ukrainę.