Jak przekazała ukraińska armia, Rosjanie wysadzili w nocy z poniedziałku na wtorek zaporę w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski. Według przekazanych przez Ukraińców informacji do wybuchu doszło około 3 w nocy. Zagrożonych zalaniem jest kilkadziesiąt miejscowości. Woda dotarła już do niektórych z nich.
Jak poinformował doradca szefa biura ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak, według jego danych zaporę na Dnieprze wysadziła 205. Jednostka Strzelców Zmotoryzowanych rosyjskiej armii. Dodał, że celem zniszczenia tamy jest utrudnienie Ukraińcom dokonania kontrofensywy na południowym froncie. Rosjanie zaprzeczają, że to oni dokonali zniszczenia tamy i oskarżają o to Ukraińców.
Ukraińskie władze ewakuują ludność z zagrożonych miejscowości poniżej tamy na Dnieprze. Tymczasem gwałtownie spada poziom wody w Kachowskim Zbiorniku. Są problemy z dostawami wody m.in. w ponad 600 tysięcznym Krzywym Rogu. Mówi się także o nieuchronnym deficycie wody na okupowanym Krymie.
W sieci we wtorek pojawiły się nagrania zestawiające zdjęcia satelitarne zapory z 4 i 6 czerwca. Widać na nich skalę zniszczenia tamy w Nowej Kachowce.
Woda z Kachowskiego Zbiornika jest używana także do chłodzenia reaktorów w okupowanej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
- Jeżeli poziom wody w Zbiorniku Kachowskim spadnie poniżej 12,7 m, nie będzie można z niego pompować wody chłodzącej reaktory nieczynnej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - przekazał Rafael Grossi, szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Jednak według niego na razie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla funkcjonowania tej elektrowni. Jak przekazał, wody w zbiorniku powinno wystarczyć elektrowni na kilka dni.