W 2003 roku Kathleen Folbigg została nazwaną "najgorszą seryjną morderczynią w Australii". Kobieta została oskarżona o zabójstwo czwórki swoich dzieci w wieku od 19 dni do 19 miesięcy. Według prokuratury miała ona udusić je w latach 1989-1999. Została uznana winną tych zbrodni i skazana na 30 lat pozbawienia wolności. W więzieniu spędziła 20 lat.
Dwa lata temu ws. Kathleen Folbigg pojawiły się nowe dowody. Wówczas 90 naukowców i ekspertów medycznych, w tym dwóch laureatów Nagrody Nobla, podpisało petycję z prośbą o ułaskawienie Folbigg i natychmiastowe zwolnienie jej z odbywania kary. Stwierdzili oni, że u zmarłych dzieci wykryto mutacje, które mogły przyczynić się do ich śmierci. Mutacja genu CALM2 G114R, którą wykryto u córek kobiety i którą odziedziczyły po matce, miała przyczynić się - według specjalistów - do śmierci z powodów kardiologicznych.
Jak przekazał w poniedziałek prokurator generalny Nowej Południowej Walii Michael Daley, sędzia uznał, że istnieją "poważne" i uzasadnione wątpliwości w tej sprawie. Ostatecznie, ponad dwa lata od podpisania petycji przez naukowców, Kathleen Folbigg została ułaskawiona. Nakazano też natychmiast zwolnić ją z więzienia. - To była dla niej dwudziestoletnia męka. (...) Życzę jej spokoju - powiedział Michael Daley. Jak podkreśla BBC, sprawa opisywana jest jako "jedna z największych pomyłek sądowych w Australii".