Katastrofa kolejowa w Indiach. Prawie 300 ofiar. Zidentyfikowano przyczynę i osoby odpowiedzialne

288 osób zginęło, a około 900 osób zostało rannych w katastrofie kolejowej w Indiach. Minister kolei Ashwini Vaishnaw powiedział, że zidentyfikowano przyczynę i osoby odpowiedzialne za tragedię. Zawieść miał elektroniczny system sygnalizacji. Jednocześnie minister zaznaczył, że jest za wcześnie, by podawać szczegóły.

Dwa pociągi zderzyły się w pobliżu miasta Balasore, w stanie Orisa. W zniszczone wagony wjechał trzeci pociąg. Akcja ratunkowa wciąż trwa, a ciała są zakleszczone we wrakach pociągów, dlatego służby spodziewają się, że bilans ofiar wzrośnie.

Do katastrofy doszło wskutek wykolejenia się dwóch wagonów jednego z pociągów - Yashwantpur-Howrah Express. Wykolejone wagony zjechały na sąsiedni tor i uderzyły w nadjeżdżający z naprzeciwka pociąg Coromandal Express, co doprowadziło do wykolejenia 17 wagonów. Następnie trzeci pociąg uderzył w zniszczone pociągi, którymi podróżowało łącznie ponad 2200 osób.

Jak podaje Reuters, pociąg Coromandel Express miał jechać główną linią, ale sygnał wysłano dla linii pętlowej i pociąg uderzył w stojący tam pociąg towarowy. Jego wagony spadły po obu stronach torów, przez co doszło do wykolejenia pociągu Howrah Superfast Express

Odszkodowania dla rodzin ofiar

Rząd otworzył infolinie dla bliskich ofiar, prowadzone przez Państwowe Centrum Operacji Kryzysowych, a także zapowiedział wypłatę odszkodowań. Rodziny ofiar śmiertelnych otrzymają zadośćuczynienie w wysokości miliona rupii (ok. 50 tys. zł), ciężko ranni dostaną 200 tys. rupii (nieco ponad 10 tys. zł), a mniej ranni otrzymają 50 tys. rupii (ok. 2,5 tys. zł).

To najtragiczniejsza katastrofa kolejowa w Indiach od ponad 20 lat. Największa katastrofa w tym kraju miała miejsce w 1981 roku, kiedy pociąg wykoleił się na moście i wpadł do rzeki - zginęło od 800 do 1000 osób.

Więcej o: