W nocy ze środy na czwartek doszło do kolejnego ataku w obwodzie biełgorodzkim. Prawdopodobniej wkroczyły tam Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolności Rosji, czyli siły antykremlowskie walczące po stronie Ukrainy. Instytut Badań nad Wojną podkreśla, że reakcja rosyjskich władz na działania w tym rejonie pokazuje "utrzymujący się wzmożony niepokój w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej w związku z wojną w Ukrainie".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnia, że Władimir Putin na bieżąco otrzymuje informacje o sytuacji w obwodzie biełgorodzkim, z kolei rosyjski dyktator odznaczył szefa obwodu szebekińskiego Władimira Żdanowa Orderem Odwagi za działania na granicy. Mimo to ISW zaznacza, iż zachowanie władzy - m.in. ewakuacja mieszkańców obwodu biełgoradzkiego, informowania o sytuacji Putina i nazywanie jej przez rosyjski resort obrony "próbą inwazji" na terytorium Rosji - sugerują, że Kreml próbuje wykorzystać działania antyrosyjskich bojówek do utrzymania w społeczeństwie poparcia dla "przedłużającej się wojny".
ISW zwraca również uwagę na słowa byłego rosyjskiego dowódcy, a obecnie aktywnego blogera wojskowego Igora Girkina. Były żołnierz twierdzi, że niepowodzenia Moskwy - czyli: "marnowanie rezerw jesienią 2022 roku, brak przestawienia gospodarki na stan wojny oraz brak decyzji Kremla o wprowadzaniu stanu wojennego" - "ośmieliły ukraińskie siły do prowadzenia operacji w samej Rosji". "Girkin argumentował też, że Kreml prawdopodobnie za późno zareaguje na rzekome ukraińskie operacje w Rosji i że do tego czasu poparcie opinii publicznej dla rosyjskich przywódców osłabnie" - podkreśla Instytut Badań nad Wojną.
W nocy ze środy na czwartek doszło do ataku na 40-tysięczną rosyjską miejscowość Szebiekino w obwodzie biełgorodzkim. Rosyjskie władze obwiniają o uderzenie Siły Zbrojne Ukrainy. Jednak to Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolności Rosji ogłosiły, że przeprowadzają kolejną operację na terytorium Rosji. Przypomnijmy, że są to jednostki walczące po stronie Ukrainy, które wkroczyły do rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego w maju i oficjalnie nie podlegają pod Siły Zbrojne Ukrainy. Żołnierze nagrali wideo, na którym mówią, że idą w kierunku właśnie rejonu szebekińskiego.
Poprzednio rosyjscy ochotnicy walczący z rosyjskimi siłami rządowymi przeprowadzili akcję zbrojną 22 maja. Zajęli wówczas rosyjski posterunek graniczny i kilka wsi tuż przy granicy z ukraińskim obwodem sumskim, ale też szturmowali miasteczko Grajworon. Kreml zarządził wówczas na tych terenach operację antyterrorystyczną i ewakuował miejscową ludność.
***