Stan zdrowia prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki według jego opozycjonisty Pawła Łatuszki, jest dość poważny. Jego życie nie jest zagrożone, jednak konieczne jest przeprowadzenie operacji, której Łukaszenka się obawia.
Paweł Łatuszka w trakcie rozmowy z ukraińską agencją informacyjną UNIAN przekazał najnowsze informacje, dotyczące stanu zdrowia Łukaszenki. Prezydent Białorusi ma poważne problemy ze stawem kolanowym. - Najprawdopodobniej konieczna jest pilna interwencja chirurgiczna, której się boi. Od 2020 roku na Białorusi pojawiło się ponad 5 tys. wakatów dla lekarzy. Wynika to z represji na wszystkich poziomach społeczeństwa, w szczególności wobec medyków - przekazał Łatuszka.
- Specjaliści, którzy mogliby go operować albo siedzą w więzieniu, albo wyjechali z kraju. Na przykład jeden z chirurgów został aresztowany, a następnie zwolniony z więzienia na polecenie Łukaszenki, aby go leczyć - dodał Łatuszka, cytowany przez UNIAN.
Według opozycjonisty Łukaszenka może udać się na leczenie do Rosji, ale nie ma pewności, że tamtejsze władze zapewnią mu bezpieczeństwo. Łatuszka zwrócił też uwagę, że tam mógłby "nie obudzić się po narkozie". Prezydent Białorusi ma się obawiać o swoje życie i bezpieczeństwo, a w szczególności Rosjan, Białorusinów oraz Ukraińców. Białoruski przywódca żyje w ciągłym strachu przez ewentualnym otruciem, dlatego kontroluje jedzenie, które spożywa - przekazała agencja UNIAN.