W czwartek 1 czerwca w stolicy Norwegii, Oslo, ma miejsce nieformalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przed spotkaniem Jens Stoltenberg oznajmił, że przystąpienie Ukrainy do NATO jest pewne.
- Musimy wypracować rozwiązanie, dzięki któremu możliwe stanie się udzielenie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa. Potrzebujemy też przyspieszenia procesu akcesji Szwecji do NATO - powiedział dziennikarzom Jens Stoltenberg. Jak jednak zaznaczyła Agencja Reutera, Sojusz Północnoatlantycki nie poparł prośby Ukrainy, by przyspieszyć jej członkostwo w NATO. Najbardziej przeciwne temu rozwiązaniu mają być rządy Zachodu (USA czy Niemiec), które obawiają się rozpoczęcia aktywnej wojny sojuszu z Rosją.
- To Ukraina i sojusznicy z NATO decydują, kiedy Ukraina zostanie członkiem NATO. Wszyscy sojusznicy zgadzają się, że Moskwa nie ma prawa weta przeciwko rozszerzeniu NATO - dodał szef Sojuszu Północnoatlantyckiego, cytowany przez ArabNews.com za Reutersem. Decyzja o tym, że Ukraina przystąpi do sojuszu zapadła bowiem już w 2008 roku.
Sekretarz generalny NATO przekazał w czwartek 1 czerwca rano, że sojusz jest przygotowany do rozmieszczenia większej liczby żołnierzy w Kosowie. Pierwszych 700 żołnierzy jest już w drodze do tego kraju. - NATO pozostanie czujne. Będziemy tam, by zapewnić bezpieczeństwo, a także uspokoić i zmniejszyć napięcia - dodał Stoltenberg.
Niepokoje na północy Kosowa nasiliły się, odkąd w rejonie zamieszkałym przez Serbów urząd przejęli burmistrzowie pochodzenia albańskiego. Zadecydowały o tym kwietniowe wybory, które zostały zbojkotowane przez Serbów. W poniedziałkowych zamieszkach rannych zostało 30 żołnierzy sił pokojowych KFOR (Kosovo Force - międzynarodowe siły pokojowe NATO) i 52 etnicznych Serbów.