Ramzan Kadyrow grozi Polsce i Niemcom po ataku dronów na Moskwę. "Wkrótce pokażemy, czym jest zemsta"

Katarzyna Rochowicz
Ramzan Kadyrow wypowiedział się w swoich mediach społecznościowych na temat wtorkowego ataku dronów na Moskwę. Mimo że Kijów wyraził jasno, że nie ma nic z tym wspólnego, czeczeński przywódca zagroził Ukrainie i zapowiedział, że Rosja wkrótce pokaże, czym jest zemsta oraz że reakcja będzie nie ostra, a brutalna. W swoim wpisie "ulubieniec Putina" zagroził również Polsce i Niemcom, radząc im, by "zastanowili się, kogo sponsorują".
Zobacz wideo Polska jest inwigilowana przez Rosję? "Była, jest i będzie"

We wtorek 30 maja nad ranem w Moskwie doszło do ataku dronowego. Jak przekazał mer miasta, odnotowano zniszczenia w kilku budynkach, ale nikomu nic się nie stało. Według nieoficjalnych doniesień kanału "Baza" na Telegramie w porannym ataku w obwodzie moskiewskim uczestniczyło ok. 25 dronów. Większość z nich miała zostać zastrzelona, niektóre zaczepiły się o drzewa i druty. Do sytuacji odniósł się we wtorek Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii, określany "ulubieńcem Putina". Jak stwierdził na swoim profilu na Telegramie "atak dronów na Moskwę nie ma znaczenia taktycznego, strategicznego ani nawet psychologicznego"

Kadyrow po ataku dronów na Moskwę. "Wkrótce pokażemy, czym jest zemsta"

"Każdy, kto zna metody terrorystów wyszkolonych według amerykańskich szablonów, rozumie, że jest to próba przyciągnięcia uwagi i zdobycia punktów po poważnych porażkach w terenie. (...) Kijowskie nazistowskie kierownictwo podejmuje decyzje, które nie pozostawiają coraz więcej wątpliwości, że stosują metody terrorystyczne i dlatego są terrorystami. Musimy używać tego w pełni odpowiedniego terminu na równi z terminami 'nazista' i 'satanista'" - napisał Kadyrow, obwiniając Kijów o atak dronów. Jak stwierdził czeczeński watażka, w Rosji powinien zostać ogłoszony stan wojenny, aby "zmieść tę komórkę terrorystyczną naraz".

"Na Ukrainie nie ma wojska i polityków - tylko terroryści. (...) Tutaj mamy wyraźne dowody działalności terrorystycznej. (...) Reakcja na takie ataki nie powinna być ostra - powinna być brutalna. Chronimy naszych obywateli i nie ma potrzeby, byśmy byli w tym delikatni i ceremonialni" - napisał Kadyrow. Zwrócił się także do państw zachodnich, aby "zastanowiły się, kogo sponsorują". "Kraje europejskie powinny również zastanowić się nad tym, kogo sponsorują i na jakich warunkach dostarczają uzbrojenie. To wróci, gdy Rosja zapuka do drzwi, na przykład, Niemiec lub Polski. I nie będzie czym odpowiedzieć - całe uzbrojenie zostało wydane na Ukrainę" - zagroził.

Na koniec Kadyrow przekazał, że "wkrótce pokażemy w strefie NVO (w ten sposób Rosja określa inwazję na Ukrainę, którą sama wypowiedziała - red.), czym jest zemsta w pełnym tego słowa znaczeniu".

Putin o ataku dronów na Moskwę: To oczywiście jest wyraźna oznaka działalności terrorystycznej

Putin również skomentował atak dronów na stolicę Rosji, mówiąc: "Jest jasne, co należy zrobić, aby uszczelnić obronę powietrzną w stolicy. Zrobimy to". Rosyjski przywódca uznał, że to odpowiedź na atak na siedzibę ukraińskiego wywiadu wojskowego. Według Putina "w odpowiedzi, demonstracyjnie, reżim w Kijowie wybrał inną drogę prób zastraszenia Rosji, zastraszenia rosyjskich obywateli i uderzenia w budynki mieszkalne". - To oczywiście jest wyraźna oznaka działalności terrorystycznej - stwierdził Putin, dodając, że Kijów prowokuje stronę rosyjską do podjęcia podobnych działań. - Jestem zaniepokojony próbami sprowokowania reakcji ze strony Rosji. Najwyraźniej właśnie po to jest przeznaczony: prowokować nas do lustrzanych działań - mówił. Najwyraźniej umknął fakt, że to jego wojsko od 2022 roku przeprowadza zmasowany atak na terytorium Ukrainy. 

Więcej o: