Ambasador USA w Polsce o "lex Tusk": Jesteśmy doskonale świadomi

- Stany Zjednoczone i rząd USA podzielają obawy związane z ustawami, które mogą pozwalać na zmniejszanie zdolności głosujących, poza jasno określonym procesem w niezawisłym sądzie - mówi ambasador Mark Brzezinski w rozmowie z TVN24.

W czasie rozmowy na antenie TVN24 padło pytanie o dzisiejszą decyzję Prezydenta Andrzeja Dudy dot. podpisania tzw. ustawy lex Tusk, a następnie skierowania jej do Trybunału Kontytucyjnego.

- Jesteśmy doskonale świadomi tego, co niepokoi wiele osób ws. tej ustawy i w pełni rozumiemy i podzielamy, dlaczego prezydent Duda przekierował tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, aby ten ocenił, czy te obawy sprawiają, że ta ustawa jest niekonstytucyjna - mówił ambasador USA w Polsce.

- Stany Zjednoczone i rząd USA podzielają obawy związane z ustawami, które mogą pozwalać na zmniejszanie zdolności głosujących, poza jasno określonym procesem w niezawisłym sądzie - dodał.

Co oznacza ustawa ''lex Tusk''?

W piątek 26 maja Sejm przegłosował "lex Tusk", czyli Ustawę o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Tym samym odrzucił senackie weto, a dokument trafił do prezydenta. Andrzej Duda już w poniedziałek rano wydał oświadczenie, w którym poinformował, że podpisał ustawę i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że ustawa, która zdaniem wielu jest niekonstytucyjna, oficjalnie wchodzi w życie. 

Według zapisów w dokumencie ustawa określa "zadania i kompetencje Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022, a także jej tryb postępowania, sposób prowadzenia działalności zarówno informacyjnej, jak i prewencyjnej oraz "środki zaradcze stosowane wobec osób będących w latach 2007-2022 funkcjonariuszami publicznymi lub członkami kadry kierowniczej wyższego szczebla spółki, którzy pod wpływem rosyjskim działali na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej". Twórcy dokumentu zapewnili, że obsługę merytoryczną, prawną, organizacyjno-techniczną oraz kancelaryjnobiurową komisji zapewnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Z kolei całość wydatków, które mają być przeznaczone na działalność tego organu, pokrywana będzie z budżetu państwa. 

"Lex Tusk". Jakie uprawnienia będą mieli członkowie komisji?

 W skład komisji wchodzi dziewięciu członków, którzy są powoływani i odwoływani przez Sejm. Przewodniczącego organu wybiera premier w terminie 14 dni od powołania członka na ostatni wakat w komisji. Organ ten posiada bardzo szerokie uprawnienia szczegółowo podane w zapisie ustawy. Przepisy zakładają, że "na wniosek przewodniczącego Komisji, w terminie i w zakresie wskazanych we wniosku, zapewniają przewodniczącemu Komisji oraz wyznaczonym przez niego członkom Komisji dostęp do wszystkich - łącznie z materiałami archiwalnymi, zawierającymi informacje niejawne oraz tajemnicę przedsiębiorstwa - materiałów akt postępowań przygotowawczych i sądowych, informacji z działań operacyjnych, a także do innych dokumentów niezbędnych do wykonywania zadań Komisji oraz zapewniają wszelką inną pomoc przy wykonywaniu tych zadań". Ponadto "przewodniczący Komisji może wystąpić do prokuratora z wnioskiem o przeszukanie pomieszczeń lub innych miejsc lub zajęcie rzeczy w celu zabezpieczenia dowodu w sprawie".

Oznacza to, że komisja ma prawo m.in. do:

  • zarządzania przesłuchań, przeszukań i inwigilacji;
  • wymuszenia zwolnienia z tajemnicy radcowskiej, notarialnej, adwokackiej, lekarskiej czy dziennikarskiej, a także wskazanej osoby z zachowania tajemnicy określonej, jako "tajna" czy "ściśle tajna". Z jednym wyjątkiem - nie ma prawa do zwolnienia duchownego z tajemnicy spowiedzi;
  • dostępu do dokumentów archiwalnych, zawierających informacje niejawne oraz te dot. tajemnicy przedsiębiorstwa czy nawet działań operacyjnych.
Więcej o: