Bezdomny wjechał skradzionym autem w budynek komisariatu policji. Funkcjonariusze mówią o zemście

Aleksandra Boryń
W Rotterdamie bezdomny mężczyzna wjechał skradzionym autem dostawczym w budynek komisariatu policji. Zdaniem funkcjonariuszy to mogła być zemsta, ponieważ 48-latek kilka godzin wcześniej przebywał tam w areszcie. Sprawą zajmuje się policja.

Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 19 w Rotterdamie w Holandii. Kilka godzin wcześniej 48-latek został aresztowany za drobne wykroczenie i tego samego dnia opuścił komisariat. Wkrótce po wyjściu na wolność ukradł biały samochód dostawczy i wjechał nim w budynek policji, taranując wcześniej bramę wjazdową. "Pojazd zatrzymał się w głębi budynku, na szczęście nikt z funkcjonariuszy nie został ranny" przekazał rzecznik policji w Rotterdamie.

Zobacz wideo Grzegorz, warszawski bezdomny, dzięki pomocy medyków ze specjalnej karetki już nie mieszka na ulicy [źródło: Ambulans Serca]

Sprawca utknął w samochodzie

Ranny został natomiast sprawca zdarzenia. Utknął w skradzionym samochodzie, a do jego uwolnienia potrzebna była pomoc strażaków. W związku z poniesionymi obrażeniami bezdomny mężczyzna został przewieziony do szpitala. 

Rzecznik policji uważa, że 48-latek mógł uderzyć w budynek komisariatu w ramach zemsty. Wcześniej został aresztowany za wykroczenie, które jest klasyfikowane jako "akt wandalizmu lub zniewagi". W sprawie wjechania w budynek wszczęto dochodzenie, natomiast komisariat zamknięto do czasu, aż zostanie naprawiony. 

Więcej o: