Białoruś. Jest plan na wypadek śmierci Łukaszenki. "Jeżeli ukraińska armia ruszy na Rosję..."

Jeden z liderów białoruskiej opozycji przedstawił swój plan walki z Alaksandrem Łukaszenką. Paweł Łatuszka stwierdził, że przeciwnicy prezydenta Białorusi przygotowują się na wypadek jego śmierci. Opozycjonista zauważył jednocześnie, że dalszy przebieg wojny w Ukrainie będzie miał kluczowe znaczenie dla rozwoju sytuacji na Białorusi.

Paweł Łatuszka to były dyplomata i minister kultury Białorusi oraz współpracownik liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej. W marcu tego roku sąd w Mińsku skazał zaocznie Łatuszkę na 18 lat więzienia. W rozmowie z "Faktem" polityk opowiedział o swoich obecnych działaniach i planach Białorusinów sprzeciwiających się rządom Alaksandra Łukaszenki.

Zobacz wideo Ważny apel gen. Tomasza Piotrowskiego. "Przeciwnik tylko na to czeka"

Białoruski opozycjonista o postawie Zachodu: Nic nie jest robione przeciwko Łukaszence

Paweł Łatuszka skrytykował Unię Europejską, która jego zdaniem nie podejmuje wystarczająco zdecydowanych działań przeciwko prezydentowi Białorusi. - W ostatnim czasie, przez ostatnie 11 miesięcy, UE nie wprowadza żadnych sankcji w stosunku do Łukaszenki. To oznacza, że dyktator ma pieniądze, żeby zwiększać potencjał armii białoruskiej. Nikt też nie mówi o jego odpowiedzialności karnej. To jest brak strategii Zachodu. Nic nie jest robione przeciwko Łukaszence - powiedział Łatuszka.

Białoruski opozycjonista przekonywał, że jeżeli państwa zachodnie nie zmienią swojej postawy, to Białoruś pozostanie w rosyjskiej strefie wpływów, co pozwoli Rosji odbudować jej potencjał obronny, nawet jeśli Kijów zdoła odnieść sukces w konflikcie z Moskwą. - Zachód musi mieć strategię i działać tak samo, jak w stosunku do Rosji. Bo Łukaszenka jest jedynym realnym sojusznikiem Rosji w wojnie. To on udostępnił terytorium, to on ćwiczy żołnierzy rosyjskich, to on sprowadzał migrantów do Europy, to on jest współagresorem w tej wojnie. I teraz chce jeszcze taktyczną broń jądrową. Zachód, nie zauważając tej roli, powoduje możliwość dalszego wsparcia Łukaszenki dla Rosji - stwierdził Paweł Łatuszka.

Paweł Łatuszka dostrzega możliwość zmian na Białorusi. "Wszystko będzie zależeć od sytuacji w Ukrainie"

Pisaliśmy, że w ostatnim czasie białoruskie media informowały o problemach zdrowotnych Alaksandra Łukaszenki. Łatuszka odniósł się również do tej kwestii. Sądzi on, że prezydent Białorusi boryka się m.in. z chorobą wątroby, nadwagą oraz cukrzycą, a także potrzebuje operacji kręgosłupa, której się obawia, "bo to wiąże się z narkozą". Współpracownik Cichanouskiej przekonuje, że jego środowisko bierze te czynniki pod uwagę. - My nie uważamy, że trzeba czekać na to, gdy on odejdzie do innego świata. Trzeba pracować nad swoją własną strategią. Mamy plan mobilizacji i algorytmy działania na wypadek ewentualnej śmierci Łukaszenki - przekazał Łatuszka.

Opozycjonista twierdzi, że wystąpienie warunków, w których realne okaże się doprowadzenie do zmian na Białorusi, "będzie zależeć od sytuacji w Ukrainie". - Jeżeli ukraińska armia ruszy na Rosję, to wtedy stwarza dla nas możliwości do zmiany na Białorusi. Jeżeli nie, to wtedy Rosja będzie robiła wszystko, żeby dalej trzymać Białoruś pod swoimi wpływami - powiedział Paweł Łatuszka.

Więcej o: