Zamieszki w północnym Kosowie. Specjalne oddziały policji użyły siły i gazu

Do poważnych zamieszek doszło w piątek w kilku miejscowościach północnego Kosowa, gdzie próbowano zainstalować nowych burmistrzów narodowości albańskiej. Protestuje przeciwko temu miejscowa ludność - to w tym rejonie w większości Serbowie.

Kosowskie specjalne oddziały policji użyły siły i gazu łzawiącego, gdy protestujący Serbowie nie chcieli wpuścić do budynków samorządowych nowych burmistrzów z miejscowościach: Leposavić, Zubin Potok i Zveczan. W tym ostatnim mieście zamieszki był najbardziej gwałtowne. Serbowie podpalili tam radiowóz. Twierdzą, że rannych zostało dziesięciu demonstrantów.

Zobacz wideo Klaudia Jachira prezentuje: 10 przykazań Trybunału Konstytucyjnego

Strona kosowska podaje natomiast, że rany odniosło co najmniej pięciu kosowskich policjantów. Ostatecznie udało się policji przerwać serbski kordon, a wraz z nowym burmistrzem do urzędu wszedł kosowski minister do spraw samorządu terytorialnego Elbert Krasniqi.

Generał Janusz Nosek, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Rosyjscy agenci są w Polsce. Gen. Nosek nie ma złudzeń. "PiS działa jak partia Putina"

Kosowo. Konflikt wisi w powietrzu

W Leposaviciu Serbowie zablokowali drogi wjazdowe do miasta. W ten sposób nie chcą pozwolić na objęcie urzędów burmistrzom, którzy zostali wybrani w zbojkotowanych przez nich wyborach. Frekwencja wyniosła niecałe 3,5 proc.

W związku z sytuacją na północy Kosowa prezydent Serbii ponownie postawił armię w stan najwyższej gotowości. Dodatkowo serbski minister obrony poinformował w komunikacie do mediów, że zarządził pilne przemieszczenie armii do granicy z Kosowem.

Więcej o: