Ukraińcy: Intensywność ataków Rosjan maleje. Co nie znaczy, że noc była spokojna

Intensywność walk na rosyjsko-ukraińskim froncie jest zauważalnie niższa w porównaniu do sytuacji sprzed kilku tygodni - donosi agencja Unian. Według raportu Sztabu Generalnego Ukrainy na początku maja Rosjanie atakowali średnio 50 razy dziennie, ostatniej doby odnotowano 22 ataki.

Jak podaje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w porannym raporcie, intensywność walk na froncie spada. W ciągu ostatniej doby odnotowano 22 ataki wroga, chociaż na początku miesiąca było ich średnio pięćdziesiąt dziennie. Rosjanie koncentrują swoje siły na kierunkach: Kupiańsk, Łyman, Bachmut, Awdijiwka i Marjinka - czytamy.

Sytuacja na froncie. Rosjanie zmniejszają liczbę natarć na wschodnim odcinku frontu

Ukraińcy raportują, że w pobliżu Kupiańska Rosjanie próbują poprawić swoją pozycję, uderzając artylerią oraz przeprowadzając ataki przy użyciu samolotów. W kierunku Łymanu armia Putina bezskutecznie miała atakować w pobliżu Biłohoriwki w obwodzie ługańskim. Jeśli chodzi o Bachmut, strona ukraińska informuje, że wojska rosyjskie dalej prowadzą tam działania ofensywne, miejsce nie jest dokładnie znane. W rejonie Awdijiwki celem rosyjskich ataków miały być okolice miejscowości Krasnohoriwka w obwodzie donieckim. Także w rejonie Marjinki Ukraińcy odparli liczne ataki wrogich sił. W czwartek Rosjanie zniszczyli tamę zbiornika Karlivka w obwodzie donieckim. Jak czytamy, pod groźbą powodzi znajdują się trzy osady. Rzekomym efektem tego ataku miało być zakłócenie logistyki Ukraińskich Sił Obronnych w tym rejonie.

Jak podaje Sztab Generalny, nocny atak rosyjskich wojsk rozpoczął się pod koniec 25 maja o godzinie 22:00 i trwał do piątkowego poranka do godziny 5:00. "Tym razem przeciwnik zmienił kierunek uderzenia na wschód, atakując obiekty infrastruktury krytycznej oraz obiekty wojsk obronnych" - podano. Według raportu, ukraińskiemu wojsku udało się zniszczyć między innymi 23 irańskie drony Shahed-136/131.

Alarm lotniczy w całej Ukrainie. Nocne eksplozje w okupowanym Berdiańsku

W nocy z czwartku na piątek na terenie całej Ukrainy ogłoszono alarm lotniczy. W okupowanym przez Rosjan Berdiańsku, w obwodzie zaporoskim, słyszane były silne eksplozje. Miejska administracja wojskowa podała, że armia ukraińska zniszczyła rosyjskie systemy przeciwlotnicze S-300. W mediach społecznościowych publikowane są nieoficjalne informacje o zniszczeniach między innymi rosyjskich magazynów i składów paliwa. Rosjanie podają z kolei, że ich system obrony powietrznej przechwycił i zestrzelił trzy ukraińskie rakiety. Ukraińcy twierdzą natomiast, że w Berdiańsku zniszczyli duży rosyjski okręt wojenny - "Saratow", z kolei okręty "Cezar Kunikow" i "Nowoczerkassk" miały zostać uszkodzone.

W Kijowie we wczesnych godzinach porannych słychać było wybuchy. Administracja wojskowa miasta informowała, że w ukraińskiej stolicy działała obrona przeciwlotnicza. Wcześniej Gwardia Narodowa Ukrainy informowała, że dwa rosyjskie samoloty szturmowe Su-25 leciały w kierunku sąsiedniego obwodu zaporoskiego. To już 13. rosyjski atak na stolicę Ukrainy. Jak podaje kijowska administracja wojskowa, obrona powietrzna zestrzeliła wszystkie pociski rakietowe, a także nie odnotowano żadnych ofiar ani uszkodzeń. "Tym razem atak został przeprowadzony z bombowców strategicznych Tu-95MS, prawdopodobnie z rejonu Morza Kaspijskiego, przy użyciu pocisków manewrujących Kh-101/555" - przekazała kijowska administracja wojskowa.