W nocy z czwartku na piątek w okupowanym przez Rosjan Berdiańsku, w obwodzie zaporoskim, słyszane były potężne wybuchy. Miejska administracja wojskowa podała, że armia ukraińska zniszczyła rosyjskie systemy przeciwlotnicze S-300. Ukraińskie media podają, że do eksplozji doszło na obrzeżach miasta. Na miejsce zdarzenia wysłano karetki pogotowia i służby ratunkowe. W mediach społecznościowych publikowane są nieoficjalne informacje o zniszczeniach między innymi rosyjskich magazynów i składów paliwa. Rosjanie podają z kolei, że ich system obrony powietrznej przechwycił i zestrzelił trzy ukraińskie rakiety.
Ukraińcy twierdzą także, że w Berdiańsku zniszczyli duży rosyjski okręt wojenny. Według doniesień rosyjskich mediów, które przywołuje CNN, w ostatnich dniach kilka rosyjskich statków rozładowywało sprzęt wojskowy w porcie w Berdiańsku. Według doniesień strony ukraińskiej, w wyniku ataku zniszczony miał zostać duży okręt desantowy "Saratow", z kolei okręty "Cezar Kunikow" i "Nowoczerkassk" miały zostać uszkodzone.
Z kolei w Kijowie we wczesnych godzinach porannych słychać było wybuchy. Administracja wojskowa miasta informuje, że w ukraińskiej stolicy działała obrona przeciwlotnicza. Władze apelowały do mieszkańców, aby pozostali w schronach. Alarm lotniczy ogłoszono na terenie całego kraju. Ukraińskie media donoszą, że eksplozje było słychać także w obwodzie dniepropietrowskim. Wcześniej Gwardia Narodowa Ukrainy informowała, że dwa rosyjskie samoloty szturmowe Su-25 leciały w kierunku sąsiedniego obwodu zaporoskiego.
To już 13. rosyjski atak na stolicę Ukrainy. Jak podaje kijowska administracja wojskowa, obrona powietrzna zestrzeliła wszystkie pociski rakietowe, a także nie odnotowano żadnych ofiar ani uszkodzeń. Alarm powietrzny został ogłoszony o 3 rano i trwał przez dwie i pół godziny. "Tym razem atak został przeprowadzony z bombowców strategicznych Tu-95MS, prawdopodobnie z rejonu Morza Kaspijskiego, przy użyciu pocisków manewrujących Kh-101/555" - przekazała kijowska administracja wojskowa.