W Sali Katarzyny na Kremlu we wtorek 23 maja odbyła się ceremonia wręczenia najwyższych odznaczeń państwowych Federacji Rosyjskiej. Władimir Putin wykorzystał tę okazję, by przekonywać, że Rosja nie jest agresorem, a jedynie próbuje powstrzymać wojnę. Tymczasem to Rosja w lutym ubiegłego roku wypowiedziała Ukrainie wojnę na pełną skalę, a wcześniej - w 2014 roku - zaanektowała Krym i wszczęła wojnę w Donbasie.
- Dopiero co lekarz z Donbasu, pediatra, powiedział, że od dziewięciu lat w Donbasie odpierane są ataki na ludzi, którzy tam żyją. Od dziewięciu lat nasz wróg, wróg naszego narodu, prowadzi przeciwko niemu wojnę - rozpoczął Putin.
- Często słyszymy, że Rosja rozpoczęła jakąś wojnę. Nie. Rosja za pomocą specjalnej operacji wojskowej próbuje powstrzymać tę wojnę, która toczy się przeciwko nam, przeciwko naszemu narodowi, z którego niektórzy, z powodu historycznej niesprawiedliwości, znaleźli się poza granicami historycznego państwa rosyjskiego - mówił Putin, zapewniając, że Rosja zrobi wszystko, żeby chronić tych ludzi.
Rosja, jak zauważył Putin, przeżywa teraz "trudne czasy." - Nigdy nie było łatwych czasów. Ale dziś jest szczególny moment naszej potężnej konsolidacji, wzmożenia naszej tożsamości narodowej, pragnienia, by wzmocnić fundamenty naszego ducha za wszelką cenę i stworzenia warunków w gospodarce, produkcji, edukacji naszych młodych ludzi, aby zapewnić bezpieczną przyszłość naszego kraju - powiedział.
Na nagraniu z Kremla, którego fragmenty zamieścił na Twitterze Anton Geraszczenko, widać, jak Putin przestępuje z nogi na nogę i podryguje.
Wśród odznaczonych był Aleksander Kolesow, zastępca dowódcy jednego z oddziałów Bojowej Rezerwy Armii Państwowej, ochotnik z Jakucji. - Dzisiaj cały Zachód walczy przeciwko nam. Ich celem jest zniszczenie naszego kraju, depczą go, oczerniają. Ale my, potomkowie naszych chwalebnych przodków, nie pozwolimy na to nigdy. Tak było, tak jest i tak będzie - mówił, gdy odbierał odznaczenie.