Sytuacja w obwodzie biełgorodzkim jest szeroko komentowana przez analityków zajmujących się wojną w Ukrainie. Część obserwatorów podkreśla, że działania rosyjskich ochotników walczących po stronie Ukrainy będą miały niebagatelne znaczenie dla dalszego przebiegu konfliktu. Należy do nich ekspert ukraińskiego serwisu Defence Express Iwan Kyryczewski, który uważa, że atak na obwód biełgorodzki "musi wprawiać w osłupienie reżim kremlowski".
Jak możemy przeczytać na portalu glavnoe.in.ua, Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Legion "Wolna Rosja" poinformowały 22 maja o wkroczeniu na obszar obwodu biełgorodzkiego. W mediach pojawiły się informacje, że rosyjscy ochotnicy zaatakowali tamtejsze budynki Federalnej Służby Bezpieczeństwa oraz MSW. Przekazano, że ich oddziały przejęły kontrolę nad wsią Kozinka i przedostały się do miasta Grajworon. O akcji wyzwalania przygranicznych miejscowości miał wiedzieć ukraiński wywiad wojskowy, choć oddziały rosyjskich ochotników pozostają oficjalnie niezależne od Sił Zbrojnych Ukrainy.
W związku z sytuacją w obwodzie biełgorodzkim doszło do ewakuacji ludności cywilnej, co opisywaliśmy w Gazeta.pl. Do opuszczenia miasta zostali wezwani mieszkańcy Biełgorodu. Gubernator obwodu biełgorodzkiego przekazał też, że "sytuacja w dzielnicy miejskiej Grajworon pozostaje napięta, na obszar ten wkroczyła grupa sabotażowo-zwiadowcza. [...] Większość ludzi opuściła teren. Tym, którzy nie mają takiej możliwości, pomagamy własnym transportem, ci, którzy mogą, wyjeżdżają na własną rękę".
Wydarzenia w obwodzie biełgorodzkim skomentował w rozmowie z Polską Agencją Prasową Iwan Kyryczewski. Ukraiński ekspert stwierdził, że atak rosyjskich ochotników zaskoczył władze w Moskwie. Zaznaczył jednocześnie, że jak na razie opinia publiczna nie ma zbyt wielu informacji o przebiegu operacji. - Wiemy jedynie, że do Rosji wtargnęły formacje o nieznanej liczebności i sformowane z obywateli Federacji Rosyjskiej, co musi wprawiać w osłupienie reżim kremlowski - powiedział Kyryczewski, cytowany przez tvn24.pl za PAP.
Analityk stwierdził, że akcje Legionu "Wolna Rosja" oraz Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego można ocenić pozytywnie. Dodał również, że podobne operacje na terenie Rosji będą kontynuowane. - To, że obywatele Rosji pod flagą ukraińską zadają straty rosyjskim okupantom, jest dobrą sytuacją. [...] Takie akcje będą się powtarzały. Bo jeżeli można wykorzystać potencjał rosyjskich obywateli przeciwko reżimowi Putina bezpośrednio na terytorium Rosji i z tego postanowił skorzystać HUR (ukraiński wywiad wojskowy - red.), to jest rzeczywistość, z jaką będziemy mieli do czynienia także w przyszłości - zauważył Iwan Kyryczewski.