Josep Borrell przekazał te informacje przed rozpoczęciem spotkania ministrów obrony krajów członkowskich w Brukseli. Według niego Polska jest pierwszym krajem, który zaczął to robić.
Zgodę na szkolenie ukraińskich żołnierzy na amerykańskich myśliwcach dały Stany Zjednoczone podczas zakończonego w weekend szczytu w G7 w Hiroszimie. Projekt poparły m.in. Wielka Brytania, Francja, Belgia, Holandia, Dania i Portugalia.
Prezydent Joe Biden poinformował przywódców grupy G7, którzy spotkali się w Hiroszimie, że Stany Zjednoczone będą wspierać wspólne szkolenia ukraińskich pilotów na myśliwcach czwartej generacji, w tym odrzutowcach F-16. - Dostarczyliśmy to, co obiecaliśmy Ukrainie do przeprowadzenia efektywnej ofensywy. A teraz przeszliśmy do dyskusji na temat ulepszenia ukraińskich sił powietrznych w ramach naszego długoterminowego zaangażowania w samoobronę Ukrainy - powiedział Jake Sullivan. Doradca prezydenta USA odniósł się także do wcześniejszych obaw niektórych przedstawicieli administracji, że Ukraina może użyć F-16 do ataków na cele w Rosji, co doprowadzi do eskalacji wojny. Sullivan odpowiedział, że wszystkie zdolności bojowe jakie USA dostarczają Ukrainie, są uwarunkowane tym, że nie będą używane do ataków na terytorium Rosji, Ukraińcy zapewnili, że są gotowi do tego stosować i w praktyce stosują tę zasadę.
Wkrótce rozpocznie się szkolenia ukraińskich pilotów z obsługi nowych myśliwców. Szkolenie nawet doświadczonych pilotów myśliwców na nowym samolocie może potrwać do czterech miesięcy. - W miarę postępu szkoleń, w nadchodzących miesiącach, będziemy współpracować z naszymi sojusznikami, aby określić, kiedy samoloty zostaną dostarczone, kto je dostarczy i w jakiej liczbie - powiedział. Sullivan Ukraina od dawna zabiegała o to zaawansowane odrzutowce, a prezydent Wołodymyr Zełenski okrzyknął to posunięcie "historyczną decyzją".
Jak podaje BBC, prezydent Ukrainy wielokrotnie lobbowała dostarczenie wspomnianych odrzutowców. Przed sobotnim oficjalnym ogłoszeniem, prezydent Zełenski powiedział, że odrzutowce "znacznie wzmocnią naszą armię na niebie", dodając, że nie może się doczekać "omówienia praktycznej realizacji" planu na szczycie G7 w Hiroszimie.