Tragedia w Rosji. Dzieci zamknęły 11-latka w stodole. Chłopiec spłonął żywcem

W Rosji rówieśnicy zamknęli chłopca w stodole, w której po chwili doszło do pożaru. - We dwóch próbowaliśmy wedrzeć się do budynku. Kiedy weszliśmy, było już za późno - mówił jeden ze świadków.

Do zdarzenia doszło 19 maja we pod miastem Ramienskoje (obw. moskiewski) w Rosji. Grupa dzieci zamknęła swojego rówieśnika - 11-letniego chłopca w stodole - a następnie zaryglowała drzwi i przybiła je gwoździami - czytamy w oficjalnym komunikacie Komitetu Śledczego Rosji.

Zobacz wideo Legnica. Pożar w kamienicy. Policjanci pomogli starszemu mężczyźnie wydostać się z budynku

Rosja. Stodoła zaczęła się palić

Chwilę później stodoła zaczęła się palić. Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, ogień pojawił się w środku budynku. Nastolatkowie próbowali sforsować wejście, ale nie byli w stanie. Zaalarmowali i poprosili o pomoc przechodniów, którzy przez wbite wcześniej gwoździe również mieli problem. Ktoś z dorosłych zawiadomił odpowiednie służby. 

Chłopiec spłonął żywcem. "Kiedy weszliśmy, było już za późno"

- Przyszedł sąsiad, we dwóch próbowaliśmy wedrzeć się do budynku. Kiedy weszliśmy, było już za późno - powiedział portalowi iz.ru jeden ze świadków zdarzenia.

- Widać, że stodoła paliła się już bardzo długo. Nie byliśmy w stanie go uratować. Ciało było już spalone - dodał. Na udostępnionym przez policję nagraniu widać, że z budynku nic nie zostało.

Pożar w Domu Pielgrzyma w Lubniewicach Lubniewice. Ksiądz opanował ogień. "Wyglądał, jakby wyszedł z piekła"

Policja wszczęła dochodzenie

"Kiedy służby przybyły na miejsce zdarzenia, znaleziono ciało chłopca ze śladami obrażeń termicznych" - zaznaczył Komitet Śledczy. Policja wszczęła dochodzenie. Ustala przebieg zdarzeń i wyjaśnia przyczyny pożaru. Wśród naocznych świadków są także nastolatkowie, którzy zamknęli chłopca. Ze wstępnych ustaleń wynika, że między dziećmi doszło do kłótni, po której uwięziły chłopca w budynku. W momencie, gdy stodoła już się paliła, miały mówić, że to zamknięty w niej 11-latek sam podłożył ogień.

Więcej o: