Partia kierowana przez premiera Kyriakosa Micotakisa zdobyła 40,79 procent głosów i może liczyć 146 mandatów w 300-osobowym greckim parlamencie. Ugrupowanie nieco poprawiło swój wynik w porównaniu z poprzednimi wyborami z 2019 roku (wówczas było to 39,85 proc. poparcia i 158 mandatów).
Drugi wynik uzyskała opozycyjna lewicowa Syriza byłego premiera Alexisa Tsiprasa. Partia zdobyła nieco ponad 20,07 procent głosów (71 mandatów). Do parlamentu dostały się jeszcze socjalistyczna partia PASOK (11,46 proc., 41 mandatów), komuniści z KKE (7,23 proc. i 26 mandatów) oraz prawicowe ugrupowanie Elliniki Lysi (4,45 proc., 16 mandatów). Pozostałe ugrupowania nie wprowadzą swoich przedstawicieli Frekwencja wyniosła nieco ponad 60 proc.
Najważniejszym tematem kampanii wyborczej był kryzys związany z kosztami utrzymania. Partie próbowały przyciągnąć wyborców obietnicami podwyższenia płacy minimalnej i tworzenia miejsc pracy. Rosnące ceny spowodowały znaczny spadek poziomu życia Greków.
Po ogłoszeniu oficjalnych wyników grecka prezydent Katerina Sakellaropoulou da trzem najlepszym ugrupowaniom trzydniowy mandat na utworzenie koalicji rządowej. Jeśli ta próba się nie powiedzie, prezydent powoła rząd tymczasowy, który mniej więcej miesiąc później przygotuje nowe wybory.