Papież Franciszek w trakcie powrotu z Budapesztu 30 kwietnia przekazał dziennikarzom, że Watykan prowadzi w dyskrecji rozmowy na temat rozpoczęcia negocjacji między Rosją a Ukrainą.- Wszyscy są zainteresowani drogą pokoju. Jestem gotów zrobić wszystko, co trzeba. Nawet teraz trwa misja, ale jeszcze nie jest to jawne. Kiedy to będzie jawne, wtedy o tym opowiem - mówił wtedy Franciszek. Strony konfliktu oświadczyły dzień później, że nic im nie wiadomo o tej inicjatywie.
Jak podał w czwartek nieoficjalnie watykański blog "Il Sismografo", prezydenci Ukrainy i Rosji wyrazili w ostatnim czasie zgodę na uczestnictwo w rozmowach z wysłannikami papieża. Do Kijowa miałby udać się przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch kardynał Matteo Zuppi, a do Moskwy prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich abp Claudio Gugerotti. Nazwiska nie zostały jeszcze zatwierdzone.
"Putin i Zełenski wiedzieli o pierwszych krokach 'misji', ale instynktowną reakcją było przyznanie, że 'nic nie wiedzą'. Nie znamy powodów Kijowa i Moskwy, ale wydaje się, że odpowiednie aparaty dyplomatyczne chciały spełnić prośbę Watykanu: zachować 'absolutną i maksymalną poufność'" - podaje "Il Sismografo", komentując wcześniejsze dementi Ukrainy i Rosji. Rzecznik Watykanu Matteo Bruni w rozmowie z agencją Reuters odmówił komentarza do doniesień watykańskiego bloga.
W sobotę papież przyjął prezydenta Ukrainy na prywatnej audiencji. Wcześniej Wołodymyr Zełenski spotkał się z prezydentem Włoch Sergio Mattarellą i premierem Giorgią Meloni, którzy zapewnili go o pełnym poparciu Włoch dla Ukrainy. Było to pierwsze spotkanie papieża z Wołodymyrem Zełenskim od rosyjskiego ataku. Wcześniej dwukrotnie rozmawiali przez telefon. Audiencja trwała 40 minut. Prezydent Zełenski podarował papieżowi ikonę wykonaną na kamizelce kuloodpornej.
Biuro Prasowe Watykanu poinformowało, że głównym tematem rozmów była sytuacja humanitarna i polityczna na Ukrainie wywołana toczącą się wojną. Papież zapewnił o swoich modlitwach za Ukrainę, którym towarzyszą liczne publiczne apele o pokój. Podkreślił potrzebę gestów humanitarnych wobec niewinnych ofiar konfliktu. Zełenski w późniejszej wypowiedzi dla jednej z włoskich telewizji zaznaczył, że nie wiąże dużych nadziei z papieską misją pokojową. - Z całym szacunkiem dla Jego Świątobliwości, nie potrzebujemy mediatorów, potrzebujemy sprawiedliwego pokoju. Putin tylko zabija. Mediacje z nim nie są potrzebne - ocenił.