Sytuacja w Ukrainie była głównym tematem rozmów przywódców krajów członkowskich Rady Europy w Islandii. Politycy z krajów członkowskich nie tylko rozmawiali, ale też składali podpisy pod deklaracją powołującą rejestr rosyjskich szkód na Ukrainie. Ma on pomóc w przyszłej odbudowie kraju ze zniszczeń, ale także pomóc w ściganiu i osądzeniu osób, które popełniły w Ukrainie zbrodnie wojenne.
Deklarację w tej sprawie podpisali przywódcy niemal 40 krajów członkowskich, wśród nich był polski prezydent Andrzej Duda. - Po pierwsze, nie ma miejsca na bezkarność. Dlatego właśnie podejmujemy ważne decyzje, dotyczące zniszczeń. A ten rejestr właśnie dotyczy zniszczeń - powiedział szef Rady Europejskiej, Charles Michel.
Rejestr ma funkcjonować przez trzy lata. Będzie przyjmował skargi Ukraińców na konkretne działania Rosjan, ale eksperci mają też samodzielnie zbierać informacje o szkodach wojennych. Swoją siedzibę ma mieć w Holandii. Unia Europejska już zadeklarowała, że przekaże pieniądze na jego funkcjonowanie. Deklaracji o stworzeniu rejestru nie podpisało 10 krajów. Na podstawie porównania listy obecności i listy podpisów pod dokumentem można stwierdzić, że stworzenia rejestru nie poparły Andora, Armenia, Azerbejdżan, Bośnia i Hercegowina, Węgry, Serbia, Szwajcaria, Turcja, Watykan i Meksyk.
Straty materialne Ukrainy szacuje się na co najmniej 113 miliardów dolarów.
W środę zapadła również inna ważna decyzja ws. zbrodni wojennych popełnionych przez Rosjan. Ukraiński sąd skazał zaocznie dziewięciu rosyjskich wojskowych, odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne w Buczy niedaleko Kijowa. Przestępcy są na liście poszukiwanych. Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy poinformowało, że sąd uznał dziewięciu żołnierzy rosyjskiej 64 Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych za winnych naruszenia praw i zwyczajów wojennych. Jeden z nich został skazany na 12 lat więzienia, czterech na 11 lat i 6 miesięcy, a pozostali na 11 lat więzienia. Prokuratorzy udowodnili, że podczas okupacji miasta Bucza w marcu 2022 roku rosyjscy przestępcy przetrzymywali jako zakładnika cywila, który nie brał udziału w działaniach wojennych i nie miał broni. Rosyjscy wojskowi zakleili mu oczy taśmą klejącą, związali ręce plastikowymi zaciskami i grozili śmiercią. Rosyjscy agresorzy wkroczyli do Buczy w obwodzie kijowskim pierwszego dnia inwazji na pełną skalę - 24 lutego 2022 roku. W następnych tygodniach zamordowali tam około 400 cywilów.