USA. 18-latek wyszedł na ulicę i zastrzelił trzy osoby. Strzelał do czego popadnie

W strzelaninie w Farmington w amerykańskim stanie Nowy Meksyk zginęły trzy osoby, a dziewięć zostało rannych. 18-letni sprawca został zabity przez policjantów.

Miejscowa policja informuje, że otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie strzelającym do ludzi. Na miejsce udali się czterej funkcjonariusze, którzy zastrzelili napastnika. Dwaj z nich zostali jednak ranni, jeden z nich zdołał sam dojechać do szpitala, gdzie obecnie pozostaje. 

Jak podano, 18-latek miał przy sobie trzy sztuki broni, w tym karabin typu AR-15. 

W okolicy - jak podały służby - nie ma szkół, kościoła, sprawca nie polował też na konkretną osobę. Według policji nastolatek sprawiał wrażenie, że strzela do czego popadnie.

- Trudno zrozumieć to zdarzenie, dlaczego do tego doszło. Ale robimy, co możemy, żeby połączyć wszystkie elementy. Rozmawiamy z członkami rodziny podejrzanego, by zrozumieć, co się stało i ustalić motyw - powiedział szef lokalnej policji.

Masowe strzelaniny w USA

Według organizacji pozarządowej Gun Violence Archive, od początku roku doszło w Stanach Zjednoczonych do co najmniej 225 masowych strzelanin.

Protesty przeciwko dostępowi do broni Cztery fakty, które pokazują, jak Ameryka nie radzi sobie z bronią

Więcej o: