Media spekulują nt. stanu zdrowia Alaksandra Łukaszenki. "Musimy być przygotowani na każdy scenariusz"

Katarzyna Rochowicz
"Dla nas oznacza to tylko jedno: powinniśmy być dobrze przygotowani na każdy scenariusz, aby skierować Białoruś na ścieżkę demokracji i nie dopuścić, by wtrąciła się Rosja" - skomentowała ostatnie spekulacje nt. stanu zdrowia Alaksandra Łukaszenki liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
Zobacz wideo Piotr Kaleta: Rakieta pod Bydgoszczą- Nie chowamy głowy w piasek. Sprawa musi zostać wyjaśniona

Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska odniosła się w swoich mediach społecznościowych do spekulacji na temat stanu zdrowia Alaksandra Łukaszenki. "Jest dużo plotek na temat stanu zdrowia dyktatora Łukaszenki. Dla nas oznacza to tylko jedno: powinniśmy być dobrze przygotowani na każdy scenariusz, aby skierować Białoruś na ścieżkę demokracji i nie dopuścić, by wtrąciła się Rosja" - przekazała Cichanouska. Dodała, że społeczność międzynarodowa "powinna być aktywna" i działać w szybki sposób. W następnym wpisie liderka napisała: "Jedność jest naszą supermocą. Kiedy stoimy razem, jesteśmy nie do złamania".

Wcześniej współpracownik Cichanouskiej, Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista i szef Narodowego Zarządu Antykryzysowego (NAU), poinformował, że według niektórych źródeł Alaksandr Łukaszenka ma "infekcyjno-alergiczne zapalenie mięśnia sercowego".

Ekspertka PISM: Putin nie ma interesu, by otruć Łukaszenkę

Poprosiliśmy Annę Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych o komentarz ws. doniesień o pogorszeniu się stanu zdrowia Alaksandra Łukaszenki. Analityczka podkreśliła, że ten temat pozostaje obecnie jedynie w obszarze spekulacji i nieoficjalnych informacji. W mediach pojawiło się również wiele teorii na temat tego, że Władimir Putin mógł otruć białoruskiego dyktatora. Anna Dyner bardzo sceptycznie podchodzi do takich spekulacji. - Władimir Putin nie ma w tym żadnego interesu. Biorąc pod uwagę, że toczy się wojna w Ukrainie, ewentualna zmiana władzy stanowiłaby dodatkowy zamęt na Białorusi - zaznaczyła ekspertka. 

Na Twitterze Dyner wskazała z kolei, że "biorąc pod uwagę to, że jak na razie nie widać nerwowych ruchów wśród białoruskiej elity władzy (ani tym bardziej np. przerzutu wojsk rosyjskich do Białorusi), sytuacja raczej jest stabilna". "Ze względu na sytuację w Ukrainie, Putin nie może sobie pozwolić na polityczny zamęt w Białorusi i byłabym bardzo ostrożna z takimi spekulacjami. Łukaszenka nie dał żadnego dowodu na nielojalność, a szukanie kandydata, który zaspokoi nie tylko ambicje Rosji, ale też będzie umiał utrzymać w ryzach białoruski 'wertykał władzy' to nie jest operacja, którą przeprowadza się na hura. I najważniejsze. W Białorusi stacjonuje kilka tysięcy rosyjskich żołnierzy. Niestety to najlepszy gwarant dla Rosjan zachowania jej w swojej strefie wpływów" - oceniła ekspertka.

Więcej o: