Rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło śmierć dwóch dowódców. Wojskowi mieli zginąć podczas walk pod Bachmutem.
Jak poinformowała kremlowska agencja Ria Nowosti, pierwszy z zabitych dowódców to pułkownik Wiaczesław Makarow pseudonim "Barnauł", który przewodniczył 4. Brygadzie Strzelców Zmotoryzowanych. Podano, że "osobiście uczestniczył w walce pod Bachmutem" i że zginął podczas ewakuacji.
Drugi, pułkownik Jewgienij Browko, był zastępcą dowódcy korpusu do spraw wojskowo-politycznych. Kierował obroną na innym odcinku frontu. "Zginął bohaterską śmiercią, od licznych ran odłamkowych" - przekazało rosyjskie Ministerstwo Obrony, cytowane przez Ria Nowosti.
Z informacji ukraińskiego Sztabu Generalnego wynika, że w ciągu minionej doby (14 maja) doszło do 48 bezpośrednich starć lądowych z siłami rosyjskimi. Walki toczą się w okolicach Bachmutu, Awdijiwki i Marjinki w Donbasie oraz Łymanu na pograniczu obwodów donieckiego i ługańskiego.
Coraz częściej ukraińscy żołnierze informują o sukcesach w okolicach Bachmutu. Na północnych i południowych rubieżach miasta udało się zdobyć ponad 10 pozycji Rosjan i wziąć jeńców. Trwają też zaciekłe walki w samym Bachmucie.
"Dziś nasze jednostki zdobyły kilkanaście pozycji wroga na północy i południu przedmieść Bachmutu i oczyściły duży obszar masywu leśnego w obwodzie Iwanowskim. Schwytano żołnierzy wroga z różnych stron"- napisała w niedzielę na Telegramie wiceszefowa Ministerstwa Obrony Ukrainy Hanna Malar.
Ukraińcy tymczasem gromadzą siły i sprzęt przed zapowiadaną kontrofensywą. Prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał o tym podczas trwającej podróży po zachodnioeuropejskich stolicach. Berlin obiecał podwojenie swojej dotychczasowej pomocy wojskowej, a Paryż wysłanie w najbliższych tygodniach partii pojazdów opancerzonych i lekkich czołgów.