Mężczyzna spadł z Rysów. Po drodze uderzył rakiem w głowę turystkę. Kask uratował jej życie

O ogromnym szczęściu może mówić turystka, którą uderzył w głowę spadający z Rysów mężczyzna. Podczas upadku rak mężczyzny przebił materiał kasku kobiety, jednak ten spełnił swoją funkcję i prawdopodobnie uratował jej życie. TOPR apeluje, aby turyści na wspinaczki zabierali ze sobą odpowiedni sprzęt, bo jak widać, jest on niezbędny.

Pogodę w wyższych partiach Tatr można określić jako typowo wiosenną, nic więc dziwnego, że turyści zdecydowali się na wspinaczki. Jednak wspaniałe warunki nie sprawiają, że Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe siedzi bezczynnie - 11 maja TOPR trzykrotnie udzielał pomocy w rejonie Rysów. O godzinie 15:23 ratownicy otrzymali zgłoszenie dotyczące rannej turystki, którą partner sprowadzał w dolną część gór. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, okazało się, że "kobieta została z dużą siłą uderzona w głowę przez spadającego mężczyznę, któremu TOPR udzielał pomocy 1,5 godziny wcześniej".

Po "kolizji" mimo bólu pleców i głowy kobieta chciała samodzielnie kontynuować wspinaczkę, jednak z czasem okazało się to niemożliwe, dlatego wezwano pomoc. Jak przekazuje TOPR "turystka może mówić o ogromnym szczęściu, ponieważ miała na głowie kask wspinaczkowy, który ocalił jej życie". "Spadający mężczyzna uderzył ją rakiem w głowę. Zakończyło się na niewielkiej ranie ciętej i prawdopodobnie wstrząśnieniu mózgu. Łatwo można sobie wyobrazić konsekwencje tego zdarzenia, gdyby kobieta nie miała kasku" - podkreśla TOPR.

Turysta wspinający się na krzyż na Giewoncie w Tatrach (zdjęcie ilustracyjne) Turysta wspiął się na krzyż na Giewoncie. Doszło do załamania pogody

Z kolei o godzinie 13:32 pogotowie zostało wezwane do mężczyzny, który spadł ok. 400 metrów z okolic Przełączki pod Rysami i zatrzymał się u wylotu Rysy. To właśnie on, spadając, uderzył kobietę w głowę. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala z obrażeniami głowy i ogólnymi potłuczeniami. Pomocy potrzebowała także jego partnerka, która po niebezpiecznym upadku mężczyzny nie była w stanie sama kontynuować przeprawy. Według informacji przekazanych przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe para posiadała raki, czekany i kaski.

TOPR apeluje do turystów

Z kolei o godzinie 16:04 TOPR został wezwany do narciarki skiturowej, która doznała kontuzji. Po wstępnym zaopatrzeniu kobietę przetransportowano śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala. TOPR apeluje, aby osoby wybierające się w góry miały ze sobą odpowiedni sprzęt, czyli właśnie raki, czekany oraz kaski.

"Porannej rozmowy" i "Zielonego poranka" możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: