39-letni Aleksander, sprzątacz w internacie psychoneurologicznym (to rodzaj rosyjskiego "szpitala" krytykowany przez obrońców praw człowieka, którzy nazywają podobne miejsca więzieniami dla pacjentów - red.) został rzekomo zatrzymany we wtorek 9 maja, a więc w rosyjskim Dniu Zwycięstwa. Powodem była podobno kurtka, którą Aleksander miał na sobie, a właściwie jej "ukraińskie" kolory - żółty i niebieski.
"Mężczyzna został przewieziony na komisariat, gdzie postawiono mu zarzuty z artykułu 20.3.3 Kodeksu wykroczeń administracyjnych, czyli 'publicznego działania mającego na celu zdyskredytowanie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej'" - podał na Telegramie rosyjski kanał "Baza", na który powołała się ukraińska agencja informacyjna Unian. Za zarzucany czyn Aleksandrowi grozi grzywna w wysokości do 50 tysięcy rubli (niecałe 3 tysiące złotych - red.).
Tego samego dnia na moskiewskiej ulicy Bolszaja Dmitrowka miało dojść do zatrzymania 26-letniego Witalija z Wołgogradu. "Jego kurtka była w porządku, 'zawiodły' za to spodnie" - czytamy na kanale "Baza". Mężczyzna został rzekomo oskarżony na postawie tego samego artykułu co Aleksander. Grozi mu grzywna.
Unian przypomina, że w marcu 2023 roku Duma Państwowa Rosji zaostrzyła ustawę o dyskredytacji sił zbrojnych. Od tamtego momentu rosyjskie prawo chroni przed "zniesławieniem" i "fałszerstwami" (czyli wszystkim, co nie wpisuje się w narrację Kremla) również najemników z dowodzonej przez Jewgienija Prigożyna grupy Wagnera.