Austriacki politolog atakuje Polskę i oskarża o prowokowanie Rosji. "Katastrofalne skutki"

Radykalną i kontrowersyjną ocenę postawy Polski wobec Rosji przedstawił austriacki politolog Ronald Barazon. Na łamach niemieckojęzycznej prasy stwierdził, że "obecnie największym zagrożeniem dla przywrócenia bezpieczeństwa w Europie jest Polska i jej prowokacyjne zachowania wobec Rosji". Wysunął też wniosek, który chętnie publikują rosyjskie propagandowe media: To może doprowadzić do wojny światowej.
Zobacz wideo Śmiszek: Polska kreuje się na adwokata interesów Ukrainy

"Polskie prowokacje wobec Rosji mogą doprowadzić do wojny światowej" - to teza felietonu, który austriacki politolog Ronald Barazon opublikował na niemieckim portalu Deutsche Wirtschafts Nachrichten. - Polska czyni dziś wielkie wysiłki, aby sprowokować rosyjski atak i tym samym zemścić się na tym kraju za pomocą NATO w trzeciej wojnie światowej - stwierdził były redaktor naczelny "Salzburger Nachrichten". Politolog uważa, że w tej chwili "największym zagrożeniem dla przywrócenia bezpieczeństwa w Europie jest Polska i jej prowokacyjne zachowania wobec Rosji". Pisze o "katastrofalnych skutkach niebezpiecznej gry". Jego słowa chętnie udostępniają rosyjskie media propagandowe w tym RT i RIA Nowosti.

Austriacki politolog zaatakował Polskę, podobnie jak władze Kremla

Opinia Austriaka doskonale wpisuje się w rosyjską propagandę. W poprzednim tygodniu, w reakcji na przejęcie przez polskie władze budynku szkoły, która działała przy ambasadzie Rosji w Warszawie, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ocenił, że "Rosja nie jest w stanie prowadzić normalnych stosunków dyplomatycznych z Polską ze względu na panującą w naszym kraju rusofobię". - Relacje między Moskwą a Warszawą, sądząc po zachowaniu polskich władz, raczej nie nabiorą pozytywnej dynamiki - stwierdził cytowany przez agencję TASS. Pieskow dodał, że "rusofobia w Polsce absolutnie pozbawia trzeźwości w podejściu do wszystkiego, co związane z Rosją, a także pozbawia ich możliwości dokonania mniej lub bardziej zrozumiałych i przemyślanych działań". - To wszystko nie może pozostać bez konsekwencji - zagroził rzecznik Kremla.

Wieczorem 29 kwietnia prezydent Warszawy poinformował, że komornik zakończył czynności związane z budynkiem przy ulicy Kieleckiej 45, gdzie działała rosyjska szkoła średnia. Budynek, zajmowany nielegalnie, przejął stołeczny ratusz. Zakończenie działań na terenie szkoły średniej przy ul. Kieleckiej 45 w Warszawie, która działała przy ambasadzie Rosji, potwierdził również rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych. - Przejęcie komornicze odbywa się na wniosek Miasta Stołecznego Warszawy, złożony w pełnym porozumieniu z MSZ, na podstawie wyroku sądowego przyznającego państwu polskiemu prawo własności tego budynku, od lat nielegalnie dzierżonego przez rosyjską ambasadę - wyjaśnił Łukasz Jasina w rozmowie z Polską Agencją Prasową. - Jest to po prostu odzyskanie własności Skarbu Państwa, niemające żadnego związku z Konwencją wiedeńską - dodał.

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: