W centrum handlowym na przedmieściach Dallas w Teksasie doszło do strzelaniny. Policja poinformowała, że napastnik zastrzelił osiem osób. Dwie z nich zanim zmarły trafiły do szpitala razem z kolejnymi siedmioma osobami z ranami postrzałowymi. Trzech pacjentów jest w stanie krytycznym i są operowani, stan pozostałej czwórki jest stabilny - podaje CNN. Ponadto policja zabiła sprawcę strzelaniny.
Według informacji podanych przez amerykańskie media funkcjonariusz, który zastrzelił napastnika, został wezwany do centrum handlowego w sprawie innego incydentu. - Usłyszał strzały i udał się w ich kierunku, po czym oddał strzały w kierunku napastnika obezwładniając go. Jednocześnie wezwał pogotowie - powiedział szef lokalnej policji Brian Harvey.
Policja początkowo szukała jeszcze drugiego strzelca. Ostatecznie uznano jednak, że był tylko jeden napastnik. Świadkowie twierdzą, że był ubrany na czarno i nosił na sobie wyposażenie taktyczne. Ze zdjęć, do których dotarło CNN, wynika, że był uzbrojony w karabin w stylu AR-15 i miał przy sobie kilka dodatkowych magazynków z amunicją. Policja twierdzi, że zidentyfikowali samochód, którym przyjechał sprawca. Pojazd sprawdzili saperzy.
To była już 199 strzelanina w USA w 2023 roku, w której zginęły co najmniej cztery osoby, wyłączając strzelców, podaje CNN za Gun Violence Archive. Gubernator Teksasu określił strzelaninę jako "niewysłowioną tragedię". Kongresman regionu Keith Self stwierdził natomiast, że gdyby nie szybka reakcja policji, ofiar mogłoby by być więcej. - Nigdy się nie dowiemy, ile żyć udało się uratować, dzięki szybkim działaniom - mówił Self w sobotę na konferencji prasowej.