W sobotę 6 maja w rosyjskim Niżnym Nowogrodzie eksplodował samochód, którym jechał prokremlowski pisarz Zachar Prilepin - założyciel nacjonalistycznych bojówek i wiceprzewodniczący parlamentarnej partii "Sprawiedliwa Rosja - Za prawdę". Rosyjscy niezależni dziennikarze poinformowali, że prokremlowski pisarz wracał z Donbasu do Moskwy. Po drodze, w obwodzie niżnonowogrodzkim, zatrzymał się przy jednej z restauracji. Agencja RBK podała, że najprawdopodobniej tam podłożono ładunek wybuchowy. Gdy samochód ruszył, doszło do eksplozji. Jak poinformowała rosyjska agencja TASS, w wyniku wybuchu Prilepin został ranny, a jego kierowca zginął - przekazali funkcjonariusze organów ścigania. Rosyjskie MSW poinformowało, że nie ma innych ofiar. Incydent skomentowała rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa. - Waszyngton i NATO zasilili kolejną międzynarodową komórkę terrorystyczną: kijowski reżim - powiedziała. Wybuch był na tyle silny, że w miejscu eksplozji powstał spory lej. Serwis NEXTA udostępnił nagranie pokazujące samochód, którym podróżował pisarz.
Do zamachu przyznała się "Ludowa Armia Republikańska". Ta sama organizacja wzięła odpowiedzialność za wcześniejsze zamachy na córkę prokremlowskiego ideologa Aleksandra Dugina, Darię, i nawołującego do nienawiści wobec Ukrainy blogera Władlena Tatarskiego. Rosyjskie niezależne media podały, że policja ujęła sprawcę zamachu na prokremlowskiego pisarza Zachara Prilepina. Na ten moment nie jest znana tożsamość zatrzymanej osoby.
Prilepin popiera agresywną politykę kremlowskiego reżimu. Po 2014 roku założył i finansował oddział ochotników, którzy walczyli w Donbasie przeciwko ukraińskiej armii. Prilepin patronował też nacjonalistycznym bojówkom, które organizowały napady na działaczy stowarzyszenia Memoriał i Centrum Sacharowa. Badaczy historii stalinowskich mordów, w tym zbrodni katyńskiej, nazywa "zdrajcami".