Tajemniczy napis na dronach, którymi Rosja zaatakowała Ukrainę. Odwet za "atak na życie Putina"?

W środę doszło do ataku dronów na Ukrainę. Na bezzałogowcach miał widnieć napis "Za Moskwę", co by mogło oznaczać odpowiedź na rzekomy ukraiński atak dronami na Kreml, czemu strona ukraińska stanowczo zaprzecza. Zełenski powiedział np., że jego armia nie ma wystarczającego uzbrojenia, a doradca szefa kancelarii prezydenta Mychajło Podolak stwierdził, że Kijów "prowadzi wyłącznie wojnę obronną na własnym terytorium".

Minionej nocy w ukraińskich miastach doszło do rosyjskich ataków z udziałem 24 dronów - informuje armia Ukrainy. 18 bezzałogowców oraz dron rozpoznawczy zostało zneutralizowanych. W nocy eksplozje słychać było słychać w stolicy, Kijowie, w Chersoniu, Słowiańsku, Kramatorsku, Zaporożu i Odessie. W ostatnim mieście trzy drony trafiły w akademiki, w wyniku czego wybuchł pożar, ale na szczęście został ugaszony i nikt nie ucierpiał. Z kolei w Zaporożu doszło do ataku rakietowego, w wyniku którego została zniszczona infrastruktura energetyczna, przez co część mieszkańców nie ma prądu. Źródła ukraińskie podają, że część dronów wykorzystanych w ataku miała napis "Za Moskwę", co może sugerować odpowiedź na rzekome uderzenie za pomocą tych maszyn kremlowskie budynki kilkanaście godzin wcześniej.

Kreml oskarża Ukrainę o zamach na Putina, Zełenski zaprzecza

Według rzecznika prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa, w nocy z 2 na 3 maja nad kopułą jednego z kremlowskich budynków na Placu Czerwonym w Moskwie zostały zestrzelone dwa drony. Urzędnik oskarżył Ukrainę o próbę zabicia Władimira Putina. Władze w Kijowie uznały rzekomą próbę zamachu za upozorowaną.

- Nie zaatakowaliśmy Putina ani Moskwy. Nie mamy do tego wystarczająco uzbrojenia - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Z kolei doradca szefa prezydenckiej kancelarii Mychajło Podolak napisał na Twitterze, że "Rosja wyraźnie przygotowuje atak terrorystyczny na dużą skalę". "Ukraina prowadzi wojnę wyłącznie obronną i nie atakuje celów na terytorium Federacji Rosyjskiej. Po co? To nie rozwiązuje żadnego problemu militarnego. Ale to daje Rosji podstawy do usprawiedliwiania swoich ataków na ludność cywilną" - stwierdził.

Zobacz wideo Cimoszewicz: Rosja nie jest w stanie zrobić już niczego gorszego

Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwał do przeprowadzenia zamachu na Wołodymyra Zełenskiego, a szef Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin nazwał kolejny raz Ukrainę państwem terrorystycznym. Komentarze prokremlowskich publicystów i polityków koncentrują się na rzekomej próbie zabicia Władimira Putina, który jest przedstawiany jako symbol Rosji.

Wybuch drona nad Kremlem pokazał słabość rosyjskiej obrony - tak z kolei komentują ostatnie wydarzenia w Moskwie działacze opozycji i niezależni analitycy. Większość rosyjskich ekspertów jest zgodna, że niezależnie od tego czy był to rzeczywisty atak, czy prowokacja rosyjskich służb, incydent będzie miał negatywne konsekwencje dla Władimira Putina.

Dmitrij Miedwiediew Miedwiediew wzywa do "eliminacji" Zełenskiego. Riposta już nadeszła

W ocenie opozycjonisty Dmitrija Gudkowa, już samo dotarcie dronów do centrum Moskwy i ich eksplozja nad Kremlem zostały odebrane przez część Rosjan jako słabość reżimu. "Trzeba zrozumieć, że rosyjska obrona na dziś nie jest w stanie obronić nawet Moskwy. I Putin po takich właśnie wydarzeniach będzie stopniowo tracił poparcie wśród tak zwanych patriotów, i jeśli kontrofensywa Ukrainy odniesie sukces, to wydaje mi się, że to nie będzie ostatnie tego typu zdarzenie" - stwierdził Dmitrij Gudkow w rozmowie z Radiem Svoboda. Dodatkowo zdaniem większości niezależnych ekspertów, ataki na terytorium Rosji mogą być dokonywane przez antyputinowskie grupy partyzanckie.

Holandia. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawiał w Międzynarodowym Trybunale Karnym w Hadze. 4 maja 2023 r. Zełenski: Inny Władimir stanie tu w Hadze, kiedy wygramy

Tymczasem kremlowska propaganda wzywa władze Rosji do mocniejszych uderzeń w Ukrainie, co może być uznawane za nawoływanie do ludobójstwa. Moskwa wykorzystuje rzekome ataki dronów na Kreml, aby przedstawiać własnym obywatelom, Ukraińców jako terrorystów. Już wcześniej zachodni, w tym polscy analitycy ostrzegali, że rosyjski reżim będzie wzmacniał antyukraiński przekaz propagandowy.

Walka o "drogę życia" i Chersoń

W Ukrainie, jak czytamy w porannym raporcie ukraińskiego Sztabu Generalnego, najzacieklejsze walki toczą się obecnie w Bachmucie i Marjince. Oprócz tego - dochodzi do szturmów w rejonie Łymanu i Awdijiwki. W Bachmucie, według doniesień wojskowych analityków, trwają walki w obronie tzw. drogi życia, czyli trasy pozwalającej na dostawy broni dla sił ukraińskich i ewakuację rannych.

Dramatyczna sytuacja panuje w Chersoniu. Rosjanie atakują tam za pomocą artylerii obiekty cywilne. Wczoraj ostrzelali m.in. supermarket, zabijając sześciu cywilów i raniąc 24 osoby. Ogólny bilans ostrzałów Chersonia jest jednak dużo gorszy. Jak poinformował Ołeksandr Tołokonnikow, rzecznik chersońskiej administracji obwodowej, wczoraj zginęło 23 cywilów, a 46 zostało rannych. "To, co robią Rosjanie w Chersoniu, jest przerażające" - podkreśla przedstawiciel lokalnych władz. Rosyjski opozycjonista Leonid Wołkow zwraca z kolei uwagę, że Moskwa oskarża wszystkich dookoła o niegodziwości, które tak naprawdę sama popełnia.

"Porannej rozmowy" i "Zielonego poranka" możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: