Rosja. Eksplozje i pożar w rafinerii po ataku "nieznanego drona". "Druga burzliwa noc"

Pożar w rafinerii w Kraju Krasnodarskim w Rosji. Ogień wybuchł po ataku "nieznanego drona" - informuje agencja TASS. Rosyjskie władze podały, że po dwóch godzinach akcji strażacy ugasili pożar.
Zobacz wideo Prof. Legucka: Dużo się może zmienić, jak Ukraińcy podejmą skuteczną kontrofensywę

Do pożaru doszło w rafinerii Ilski w pobliżu czarnomorskiego portu Noworosyjsk w rejonie siewierskim w Kraju Krasnodarskim - informuje agencja TASS. Służby ratunkowe przekazały, że ogień wywołał "upadek nieznanego drona". "Na miejscu pracują już strażacy i pracownicy Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych składający się z 48 osób i 16 sztuk sprzętu. Na moje polecenie na miejscu jest również szef dzielnicy. Według wstępnych informacji nie było ofiar. Nic nie zagraża ludności" - napisał na kanale na Telegramie gubernator Terytorium Krasnodarskiego Weniamin Kondratiew.

Rosja. Pożar w rafinerii nad Morzem Czarnym. Atak "nieznanego drona"

Rafineria, w której wybuchł pożar, znajduje się 30 km od Krasnodaru. Cytowany przez Kommiersant kanał na Telegramie - Baza - dodaje, że ogień wybuchł o 2:40 w nocy. "Przed wybuchem pożaru świadkowie słyszeli trzy eksplozje. W zbiorniku znajdował się olej napędowy, który się zapalił" - czytamy. Uszkodzony został również inny zbiornik, na którym służby znalazły wgniecenie. "Druga burzliwa noc dla naszych służb ratunkowych" - ocenił na Telegramie gubernator Krasnodaru Wieniamin Kondratiew. W nocy 3 maja we wsi Wolna, także na terytorium Kraju Krasnodarskiego, płonął zbiornik z produktami ropopochodnymi. Ogień rozprzestrzenił się na powierzchnię 1,2 tys. metrów kwadratowych.

Rosyjskie władze oskarżają Ukrainę o atak na Kreml

W środę rosyjskie władze przekazały, że w nocy miało dojść do próby ataku dwóch dronów na Kreml. Oba bezzałogowce zostały zastrzelone. O rzekomą próbę ataku została oskarżona przez Rosjan Ukraina. W internecie opublikowano również nagranie, mające pokazywać, jak jeden z dronów wybucha nad jedną z kopuł Kremla. Służby prasowe Kremla nie wykluczyły działań odwetowych "tam, gdzie i kiedy Rosja uzna to za stosowne". - Nie zaatakowaliśmy Putina ani Moskwy. Nie mamy do tego wystarczająco uzbrojenia - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew odparował, że "po środowym ataku terrorystycznym nie ma już innych opcji poza fizyczną eliminacją Zełenskiego i jego kliki".

Ukraina rzadko przyznaje się do odpowiedzialności za to, co Moskwa nazywa "atakami dronów na infrastrukturę i cele wojskowe", szczególnie w regionach w pobliżu Rosji - podkreśla Reuters. W środę pisaliśmy o coraz częstszych aktach dywersji w Rosji. Rano w okolicach Briańska pięć dronów uderzyło w lotnisko wojskowe. W wyniku ataku uszkodzony został strategiczny samolot transportowy An-124. Z kolei w Kraju Krasnodarskim, w pobliżu miejscowości Tamań, eksplozja drona spowodowała pożar magazynów paliwowych. Skład znajduje się w pobliżu strategicznie ważnego dla Rosjan mostu łączącego przez Cieśninę Kerczeńską Rosję z okupowanym ukraińskim Krymem.

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: