Do wypadku doszło w piątek wieczorem. 34-letnia Samantha Miller wracała z wesela wraz z mężem Aricem Hutchinsonem oraz dwoma innymi osobami. Wszyscy jechali pojazdem przypominającym wózek golfowy, do którego doczepione były puszki i napis "Just married" ("Nowożeńcy").
Na drodze, na której obowiązywało ograniczenie do ok. 40 km/h, uderzył w nich samochód jadący z prędkością ok. 105 km/h. Jak relacjonowała matka pana młodego, wózek w rezultacie wielokrotnie się obrócił i został pchnięty na odległość ok. 90 metrów. 34-letnia panna młoda zginęła na miejscu. Trzy pozostałe osoby zostały ranne, w tym dwie ciężko - podaje CNN.
Za kierownicą samochodu siedziała 25-letnia kobieta, której postawiono zarzuty związane z nieumyślnym spowodowaniem śmierci i spowodowaniem wypadku pod wpływem alkoholu, w wyniku którego trzy osoby odniosły obrażenia. "W szpitalu wręczono mi obrączkę Arica w plastikowej torbie, pięć godzin po tym, jak Sam włożyła ją na jego palec i przeczytali sobie przysięgę. Aric stracił miłość swojego życia" - napisała w sieci matka pana młodego.
Jak wskazuje CNN, pojazd, którym jechała para młoda, miał prawo znajdować się na drodze. Zgodnie z obowiązującymi w Karolinie Południowej przepisami, tego typu pojazdy mogą jeździć tam z maksymalną prędkością ok. 56 km/h. Rodzina pary młodej zorganizowała zbiórkę na pokrycie kosztów pogrzebu, a także leczenia rannych osób. Do wtorku do godz. 18.45 zebrano blisko 457 tys. dolarów (z zaplanowanych 100 tys.). Na zbiórkę dokonano ponad 11,6 tys. wpłat.
***
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: