"Zdrada Rosji czy nie?!". Propagandysta wściekł się na Chiny za rozmowę Xi Jinpinga z Zełenskim

"Zdrada Rosji" - tak jednoznacznie i wprost jeden z rosyjskich prokremlowskich propagandystów określił rozmowę między prezydentami Ukrainy i Chin. Siergiej Mardan skrytykował Pekin i zaatakował tych, którzy pozytywnie ocenili rozmowę Wołodymyra Zełenskiego i Xi Jinpinga. - Xi uważa, że Zełenski to marionetka - stwierdził propagandysta.
Zobacz wideo Cimoszewicz: Rosja nie jest w stanie zrobić już niczego gorszego

W środę 26 kwietnia br. prezydent Chin Xi Jinping oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odbyli rozmowę telefoniczną, pierwszą od lutego 2022 r., kiedy Rosja napadła na terytorium całej Ukrainy i rozpoczęła pełnoskalową wojnę. Zełenski przekazał, że podczas trwającej około godziny rozmowy poruszył z chińskim przywódcą temat ewentualnej współpracy w celu ustanowienia sprawiedliwego i stałego pokoju w Ukrainie. "Nikt nie pragnie pokoju bardziej niż mieszkańcy Ukrainy. Jesteśmy na własnej ziemi, walczymy o naszą przyszłość, korzystając z prawa do samoobrony. Sprawiedliwy i trwały pokój musi opierać się na zasadach prawa międzynarodowego i zapisach Karty Narodów Zjednoczonych. Jednak nie może to odbyć się kosztem kompromisów terytorialnych - musimy powrócić do granic z 1991 roku" - napisał prezydent Ukrainy w mediach społecznościowych. Rozmowa prezydentów rozjuszyła Moskwę, a jeden z naczelnych propagandystów Kremla pyta wprost: "To zdrada Rosji czy nie?".

Lewy z golem! Smutne przełamanie Lewandowskiego. To pokazuje skalę jego kryzysu

Rozmowa Xi Jinpinga z Wołodymyrem Zełenskim. Propagandysta Putina się wściekł

Anton Geraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy, opublikował nagranie fragmentu wystąpienia telewizyjnego Siergieja Mardana. Ten znany prokremlowski propagandysta zaatakował Chiny i domagał się odpowiedzi na pytanie, "czym była" rozmowa Xi Jinpinga z Wołodymyrem Zełenskim. - Jeszcze w ubiegłym tygodniu wielu ekspertów i analityków politycznych, delikatnie mówiąc, wyrażało radość z faktu, że Xi Jinping uważa Zełenskiego za marionetkę. Byli pewni, że do niego nie zadzwoni. Postrzegali to jako zwycięstwo Rosji. I nagle to jednak nastąpiło. To zdrada czy nie? Jak powinniśmy to odbierać? Dlaczego zadzwonił do naszego wroga? - pytał rozjuszony Siergiej Mardan. - Towarzyszu Xi Jinping, dlaczego przyjechał pan do Moskwy i przez trzy dni przeszkadzał w pracy Putinowi? Po tych trzech dniach w Moskwie wrócił do Pekinu. Spędził tydzień na rozmowach z doradcami i członkami Politbiura Komunistycznej Partii Chin, po czym zdecydował się zadzwonić do Zełenskiego. Co mamy o tym myśleć? Mamy tę przyjaźń czy nie? - dopytywał wzburzony propagandysta. 

Xi Jinping zapewnia, że Chiny stoją po stronie pokoju. Zachód ma wątpliwości

Po środowej rozmowie Xi-Zełenski, chińska państwowa telewizja CCTV przekazała słowa prezydenta Chin, który ocenił, że "rozmowy i negocjacje są jedynym sposobem na zakończenie wojny". Prezydent Chin podkreślił, że w konflikcie pomiędzy Rosją a Ukrainą, Chiny zawsze stały po stronie pokoju, nalegając na rozmowy pokojowe. Chiński przywódca zaznaczył, że Chiny "nie będą dolewać oliwy do ognia ani nie będą wykorzystywać kryzys dla zysku" - podała telewizja CCTV. W lutym Pekin przedstawił 12 punktów tzw. planu pokojowego. Podkreślił w nim, że konieczne jest rozpoczęcie negocjacji, zawieszenie broni, zniesienie jednostronnych sankcji oraz zagwarantowanie eksportu ukraińskiego zboża. Chińskie władze konsekwentnie nie określają rosyjskiej agresji na Ukrainę mianem wojny. W dokumencie przeciwstawiono się użyciu broni nuklearnej, wezwano też do zawieszenia broni i podjęcia dialogu przez Rosję i Ukrainę. Społeczność międzynarodowa odniosła się sceptycznie do działania Chin, a Zełenski stwierdził wówczas wprost, że "dokument nie jest planem pokojowym, tylko zbiorem opinii, z którymi częściowo się zgadza". Pozytywnie ocenił fakt, że Chiny wyrażają poszanowanie dla prawa międzynarodowego, w tym dla poszanowania granic.

Więcej o: