Rosyjscy żołnierze są zamykani w "zindanach". Za pijaństwo i próbę rozwiązania kontraktów

Pijaństwo i próby rozwiązania kontraktów to jedne z powodów, z powodu których rosyjscy żołnierze mogą trafić do tzw. zindanów. Prowizoryczne więzienia mają być odpowiedzią na problemy w armii. W ostatnim czasie jest też coraz głośniej o nieporozumieniach wśród rosyjskich żołnierzy.

Brytyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało w komunikacie, że rosyjscy dowódcy zaczęli wymierzać kary żołnierzom. Osoby, które naruszają dyscyplinę, mają być zamykane w "zindanach", co ma być przejawem zwiększenia rygoru w rosyjskim wojsku. Takich kontrowersyjnych doniesień z frontu jest coraz więcej.

Zobacz wideo Cimoszewicz: Rosja nie jest w stanie zrobić już niczego gorszego

Rosyjscy żołnierze są zamykani w "zindanach". Prowizoryczne więzienia stanowią karę

"Zindany" to prowizoryczne cele znajdujące się pod ziemią. Stworzenie ich nie zajmuje zbyt wiele czasu, ze względu na prostą konstrukcję. Rosjanie wykopują w ziemi dół, który nakrywają kratą. Powodem do umieszczenia żołnierza w takiej celi mają być wykroczenia, w tym pijaństwo i próby rozwiązania kontraktów.

Brytyjskie Ministerstwo Obrony wskazało, że podczas pierwszych miesięcy wojny w Ukrainie wielu dowódców podchodziło relatywnie lekko do kwestii związanych z dyscypliną. Niektórym z żołnierzy, którzy odmówili dołączenia do wojska, umożliwiano powrót do domu. W okolicach jesieni 2022 roku zaczęły pojawiać się doniesienia o działaniach, które miały na celu poprawę dyscypliny i często robiono to w drastyczny sposób. Niekorzystne dla żołnierzy zmiany zapoczątkowało mianowanie Walerego Gierasimowa na generalnego dowódcę wojny w Ukrainie. To właśnie on miał być pomysłodawcą wprowadzenia "zindanów" do jednostek. 

Problemy w rosyjskiej armii. Żołnierze skarżą się na warunki i niepowodzenia

Media w ostatnim czasie informują o problemach w rosyjskiej armii. Niedawno rosyjscy żołnierze i najemnicy z grupy Wagnera pobili się w wyniku sprzeczki. Konflikt eskalował do użycia broni palnej. Z ustaleń kijowskiego Sztabu Generalnego wynikało, że po obu stronach były ofiary śmiertelne. Ukraiński wywiad donosił, że powodem kłótni było przerzucanie się odpowiedzialnością za ponoszenie strat na froncie.

W rosyjskiej armii pojawia się wiele skarg na dowództwo. Przykładem są liczne sytuacje, w których żołnierze wystosowywali apele w formie wideo z prośbą o pomoc. Jednym z nich był oddział "Sztorm", który skarżył się na "zbrodnicze rozkazy" swoich przełożonych. W podobnej sytuacji byli poborowi z rosyjskiego regionu Orenburg, którzy narzekali, że milicja DRL wysyłała ich na front jako mięso armatnie bez potrzebnego przygotowania.

Więcej o: