Rosja zaskakuje paradą wojskową przedszkolaków. Karykaturalny przemarsz w Jejsku

"Takie wieści za każdym razem mnie szokują" - napisał Anton Geraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy, publikując zdjęcia z parady wojskowej w rosyjskim Jejsku w Kraju Krasnodarskim. Trudno się z nim nie zgodzić, ponieważ przed trybuną honorową przeszły przedszkolaki. Dzieci były ubrane w mundury wojskowe. Każde przedszkole, które uczestniczyło w tym pochodzie, reprezentowało inną formację sił zbrojnych.
Zobacz wideo Kto się boi Komisji ds. Badania Wpływów Rosyjskich? Była prezeska PGNiG: Chodziło o zwykłe porozumienie

Nieco ponad tydzień został do 9 maja, czyli w Rosji Dnia Zwycięstwa. Na moskiewskim Placu Czerwonym odbywa się wtedy zwykle huczna parada wojskowa. W sobotę sieć obiegły zdjęcia karykaturalne zdjęcia i filmy defilady, która mogła być wzorowana na tej stołecznej. Główna różnica nie polega jednak na dacie wydarzenia, ale uczestnikach - w Jejsku maszerowały przedszkolaki. Dzieci były ubrane w specjalnie dla nich przygotowane mundurki, niektóre miały przypięte medale do piersi. Na przodzie i tyle każdej "formacji" szły wychowawczynie dzieci - można wnioskować z fragmentu parady, jaki na Twitterze opublikowała Telewizja NEXTA. Przedszkolaki maszerowały w rytm głośnej rytmicznej muzyki, salutowali im wojskowi zebrani przy trybunie honorowej, a liczna widownia robiła zdjęcia. "Burmistrz Jejska zapowiedział, że parada przedszkolaków będzie odbywać się co roku" - informuje NEXTA.

Rosja szokuje świat paradą wojskową przedszkolaków

"Takie wieści za każdym razem mnie szokują. Parada wojskowa przedszkolaków odbyła się w Jejsku w Rosji. Każde przedszkole reprezentowało inny rodzaj sił zbrojnych" - skomentował Anton Geraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy, który opublikował na Twitterze kilka fotografii z przemarszu kilkulatków. W paradzie mieli uczestniczyć wychowankowie z 19 przedszkoli. 

Jejsk leży nad Morzem Azowskim, około 50-60 kilometrów w linii prostej od Mariupola. W połowie października ubiegłego roku w Jejsku wojskowy samolot Su-34 uderzył w dziewięciokondygnacyjny blok mieszkalny. W budynku wybuchł pożar. Zginęło co najmniej 15 osób. Według informacji służb, zniszczonych zostało 17 mieszkań, ewakuowano około 250 osób. Gubernator obwodu krasnodarskiego Wieniamin Kondratiew zaprzeczył doniesieniom, że samolot był załadowany amunicją. Państwowy Komitet Śledczy Rosji wszczął dochodzenie w sprawie okoliczności zdarzenia. Na miejsce zostali wysłani ministrowie zdrowia i do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

"Porannej rozmowy" i "Zielonego poranka" możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: