Ustawa przyjęta 27 kwietnia przez hiszpański parlament ma odpowiadać dyrektywom Unii Europejskiej dotyczącym dyskryminacji osób z niepełnosprawnością. Ta decyzja spotkała się z uznaniem działaczy, ponieważ walki z bykami, w których uczestniczyły osoby niskorosłe, miały charakter humorystyczny, ośmieszający jej uczestników.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ministerstwo do spraw Socjalnych przeforsowało w parlamencie zakaz udziału osób z karłowatością w walkach z bykami. Jesús Martín, dyrektor generalny hiszpańskiej Królewskiej Rady ds. Niepełnosprawności, który jest też doradcą Ministerstwa Spraw Socjalnych, przekazał, że została pokonana "Hiszpania z przeszłości".
- Ludzie z karłowatością byli wyśmiewani na placach publicznych w naszym kraju, przekazując ideę, że można śmiać się z odmienności. Idee te trafiały do tak wielu dziewczyn i chłopców, którzy chodzili z dorosłymi na te haniebne przedstawienia - powiedział Martín, cytowany przez "The Guardian".
Grupa Amusement in the Arena, zrzeszająca osoby karłowate, które walczą z bykami, napisała w mediach społecznościowych, że bez udziału w pokazach ich przyszłość jest niepewna. "Jesteśmy torreadorami, jesteśmy artystami, dość zakazów, nie chcemy jałmużny" - cytuje serwis DW News.
Sami zainteresowani nie kryją niezadowolenia z takiej decyzji parlamentu. Kilka niskorosłych osób zorganizowało protest przed parlamentem, aby wyrazić swoje niezadowolenie. - Przyjmują za pewnik, że ludzie są oczerniani lub wyśmiewani, a wręcz przeciwnie: szacunek, jakim nas obdarzają, jest imponujący - powiedział agencji prasowej EFE niskorosły torreador Daniel Calderón.