Papież Franciszek subtelnie wbił Orbanowi szpilę. "Jak na chrześcijan przystało..."

Aleksandra Boryń
Pierwszego dnia swojej wizyty na Węgrzech papież Franciszek spotkał się z prezydentką Katalin Novak i premierem Viktorem Orbanem, a także wygłosił przemówienie. Ostrzegał w nim przed rosnącą siłą nacjonalizmu w Europie i wskazał, że przyjęcie migrantów - których Węgry nie chcą - "byłoby prawdziwą oznaką chrześcijaństwa".

Wizyta papieża niezwykle ucieszyła węgierskie władze. Podczas swojego przemówienia premier Viktor Orban wskazywał, że "Węgry i Watykan są jedynymi dwoma państwami europejskimi, które można określić jako 'propokojowe", a prezydentka Węgier Katalin Novák podkreślała wagę pielgrzymki Franciszka. Z tej okazji wcześniej zadecydowała nawet o ułaskawieniu niektórych więźniów, m.in. skrajnie prawicowych  działaczy Hunnia Movement. Co prawda członkowie grupy próbowali wcześniej wysadzać i podpalać domy polityków i omal nie zabili jednego z nich, ale skoro papież przyjechał na Węgry, tamtejsze władze doszły do wniosku, że kryminaliści odsiedzieli już swoje i czas ich uwolnić. - Wierzymy, że przybycie Ojca Świętego właśnie teraz, tutaj, na Węgry, nie jest dziełem przypadku, nie jest jedynie konsekwencją światowych powiązań politycznych, jest czymś więcej niż przyjęciem zaproszenia węgierskiego Kościoła katolickiego i państwa węgierskiego - mówiła Novák na wspólnej konferencji prasowej z papieżem Franciszkiem w Pałacu Sándor. Dodała również, że "wizyta Jego Świątobliwości w Budapeszcie to właściwy moment i miejsce, by się spotkać, bić w dzwony i ogłosić sprawiedliwy pokój".

Zobacz wideo Czy papież Franciszek przyleci do Polski? Szrot: To jest decyzja Ojca Świętego. Prezydent go zaprosił

Wizyta papieża Franciszka na Węgrzech. "Nasilają się osądy i głosy przeciw innym"

Podczas swojego przemówienia papież tylko zdawkowo odniósł się do wojny na Ukrainie, za to szeroko omówił swoją wizję Europy i pomocy uchodźcom. Są to kwestie, w których poglądy głowy Kościoła i premiera Viktora się diametralnie różnią. Franciszek ostrzegał m.in. przed niebezpieczeństwami, jakie niosą za sobą rosnące w siłę w Europie tendencje nacjonalistyczne i wezwał do odrzucenia populizmu. - W świecie, w którym żyjemy, umiłowanie polityki wspólnotowej i multilateralizmu zdaje się odchodzić w przeszłość. Zdaje się, że jesteśmy świadkami smutnego schyłku harmonijnego marzenia o pokoju, ustępującego miejsca solistom wojny - mówił Franciszek. - Zasadniczo wydaje się, że w umysłach ludzi uległ rozpadowi entuzjazm wobec budowania pokojowej i stabilnej wspólnoty narodów, podczas gdy uwydatniają się strefy, zaznaczają się różnice, na nowo krzyczą nacjonalizmy, i nasilają się osądy i głosy przeciw innym - dodał.

Franciszek przekonuje węgierskie władze do przyjmowania migrantów

Zwracając się do węgierskich władz, które są przeciwne przyjmowaniu migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, papież zauważył, że ugoszczenie uchodźców byłoby "prawdziwą oznaką chrześcijaństwa". - Dla chrześcijan postawa nie może być inna niż ta, którą przekazał święty Stefan, ucząc się jej od Jezusa, który utożsamił się z przybyszem, którego należy przyjąć - powiedział papież. Jednocześnie, jak ocenia Reuters, Franciszek zdawał się chwalić orbanowskie odrzucanie "ideologicznej kolonizacji" z Zachodu, czyli np. prawa do aborcji. Papież wezwał także Węgrów do stawienia czoła "szybkiemu tempu zmian społecznych i kryzysowi wiary, który dotyka naszą zachodnią kulturę". Franciszek będzie w stolicy Węgier do niedzieli.

Więcej o: