Z okazji przyjazdu papieża Franciszka, prezydentka Węgier ułaskawiła kilku więźniów z ugrupowania Hunnia Movement, w tym Gyorgya Budahazy'ego. Wcześniej, po długiej batalii sądowej, w marcu br. mężczyzna został skazany na sześć lat więzienia. Z uwagi na fakt, że już wcześniej przebywał w zakładzie karnym, do odbycia wyroku zostały mu jeszcze dwa lata. Był skazany za działania terrorystyczne w latach 2007-2009, w tym ataki na domy polityków. Budahazy jest także znany ze swoich antysemickich poglądów i działań przeciwko społeczności LGBT+. Jak przypomina jeden z węgierskich dziennikarzy Szabolcs Panyi, "w latach 2007-2008 grupa (Hunnia Movement, której członkowie zostali ułaskawieni red.) próbowała wysadzać i podpalać domy lewicowych i liberalnych polityków, atakować klub gejowski, a także omal nie zabiła znanego żydowskiego polityka".
Węgierski dziennik Blikk podaje, że Budahazy w momencie wyjścia z więzienia miał krzyczeć "wolność". Ponadto, kiedy opuścił mury zakładu karnego, przed bramą czekała na niego grupa około 20 osób, witająca go okrzykami i oklaskami. Zwolennicy Gyorgya Budahazy’ego przyprowadzili ze sobą konie, a ułaskawiony wsiadł na jednego z nich. Grupa ruszyła w stronę centrum do pubu. Po drodze skrajnie prawicowy działacz "śmiał się i opowiadał historie z dawnych czasów, wspominając też szczegółowo o 'znanych' mordercach, którzy otaczali go za kratami" - pisze Blikk.
Dziś (28 kwietnia) papież Franciszek zaczyna swoją trzydniową wizytę na Węgrzech. Pielgrzymka będzie poświęcona kwestii uchodźców i toczącej się w Ukrainie wojnie. W związku z wizytą papieża pałac prezydencki wydał oświadczenie, w którym napisało, że "wizyta ta jest dla głowy państwa szczególną okazją do skorzystania z prawa łaski. Dlatego prezydent postanowiła z tej okazji udzielić szerokiego zakresu ułaskawień". Komunikat ukazał się w czwartek wieczorem.