Mieszkaniec niewielkiej miejscowości Antioch w stanie Illinois zastrzelił swojego 59-letniego sąsiada, po kłótni, do której doszło z powodu zbyt głośnej pracy dmuchawy do liści. Do zdarzenia doszło 12 kwietnia, jednak o całej sprawie biuro szeryfa hrabstwa Lake poinformowało w miniony wtorek 25 kwietnia.
Policjanci z niewielkiej amerykańskiej miejscowości Antioch około godziny 19:30 zostali wezwani na teren jednej z posesji przy ulicy North Black Oak. Zgłoszenia dokonali pracownicy budowlani, którzy na podjeździe jednego z domów odnaleźli jego właściciela, Williama Martysa, leżącego z raną postrzałową głowy. Na miejsce przybyli także ratownicy medyczni, którzy natychmiast przetransportowali 59-letniego mężczyznę do szpitala w Libertyville. Tam stwierdzono jego zgon.
W trakcie prowadzonego przez służby śledztwa okazało się, że w dniu swojej śmierci 59-latek używał na podwórku dmuchawy do liści, której praca przeszkadzała jego sąsiadowi. W trakcie kłótni z ofiarą 79-letni Ettore Lacchei sięgnął po broń, którą wycelował w głowę 59-latka, oddając śmiertelny strzał. Narzędzie zbrodni śledczy odnaleźli w pobliżu posesji Laccheigo. Według sąsiada mężczyźni od dawna byli skonfliktowani, a 79-latek miał już wcześniej strzelać do Martysa. - Nikt nie zasługuje na coś takiego. To jest szalone, że ktoś może przez zwykłą kłótnię zrobić coś takiego - powiedział mieszkaniec Antioch w rozmowie z telewizją ABC7.
Lacchei został aresztowany kilka dni po morderstwie, 25 kwietnia 2023 roku. Tego samego dnia został doprowadzony do sądu, w którym prokuratorzy przyznali, że planował podróż do Włoch. Gdyby policja podjęła decyzję o aresztowaniu kilka dni później, najprawdopodobniej mężczyzny nie byłoby już w kraju. Najprawdopodobniej w związku z tą informacją odrzucono możliwość zwolnienia oskarżonego za kaucją. 79-latek będzie sądzony za morderstwo pierwszego stopnia.